Po kilku miesiącach śledztwa amerykańscy agenci zatrzymali w kalifornijskiej restauracji kobietę, która za 1,7 mln dolarów (4,65 mln złotych) próbowała sprzedać zakonspirowanemu detektywowi NASA kamień z Księżyca. W latach 1969 – 1972 amerykańscy kosmonauci, wracając z misji Apollo, przewieźli na ziemię około 2200 księżycowych kamieni (ważących ok. 380 kilogramów). Kilkaset zostało przekazanych do poszczególnych amerykańskich stanów. Ponad 100 prezydent Richard Nixon rozdał zaprzyjaźnionym państwom. W Stanach Zjednoczonych księżycowe kamienie uważane są za skarb narodowy i handel nimi jest absolutnie zabroniony. Na czarnym rynku osiągają więc astronomiczne ceny. W 1998 roku jeden z kolekcjonerów w Miami próbował za 5 mln dolarów kupić taki kamień, który w prezencie od USA dostały władze Hondurasu. Agenci NASA udaremnili jednak i tamtą próbę. Z kolei dziewięć lat temu dwóch stażystów ukradło niewielką ilość prawdziwych księżycowych kamieni z teksańskiego centrum kosmicznego. Według agentów większość oferowanych w Internecie kamieni to jednak całkowicie ziemskie podróbki. W 2009 roku okazało się nawet, że fałszywką jest „księżycowy" kamień w holenderskim muzeum narodowym w Amsterdamie. Losy zatrzymanej kobiety zależeć będą od tego, czy podczas testów okaże się, że kamień był prawdziwy. Jeśli rzeczywiście pochodził z Księżyca, zostaną jej postawione zarzuty kradzieży. Jeśli nie, kobieta usłyszy zarzut oszustwa.