Korespondencja z Astany
– Łapacze niewolników, kolonialiści, najeźdźcy – mówił wczoraj o państwach zachodnich Mahmud Ahmadineżad na spotkaniu Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SCO) w stolicy Kazachstanu Astanie. Jego przemówienie było agresywną tyradą przeciw Zachodowi. Zarzucił USA i ich sojusznikom „zbrodnie kolonializmu", niewolnictwo, obrabowanie Afryki, wywołanie dwóch wojen światowych, zrzucenie bomb atomowych na bezbronnych japońskich cywilów oraz „stworzenie atmosfery", która doprowadziła do zamachów z 11 września 2001 roku.
Ahmadineżada słuchali obecni na konferencji: chiński przywódca Hu Jintao, rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew oraz politycy z Indii, Kazachstanu, Kirgizji, Uzbekistanu, Tadżykistanu, Pakistanu i Mongolii. Sześć z tych państw, w tym Rosja i Chiny, to pełnoprawni członkowie Szanghajskiej Organizacji Współpracy – organizacji zbiorowego bezpieczeństwa, która ma być przeciwwagą dla NATO.
Pięć pozostałych krajów, m.in. Iran, ma status obserwatorów. Zarówno Iran, jak i Indie oraz Pakistan chcą zostać pełnoprawnymi członkami.
Rosja i Chiny stawiają jednak warunki: Iran musi zacząć współpracować z ONZ w kwestii swojego programu nuklearnego, a Indie i Pakistan powinny uregulować dzielący je spór terytorialny.