Iran: walczmy z Zachodem

Prezydent Iranu wezwał Rosję i Chiny do stworzenia wspólnego frontu przeciwko zachodniej Europie i USA

Publikacja: 15.06.2011 20:21

Prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad (z lewej) i prezydent Rosji Dimitrij Miedwiediew (z prawej) w prz

Prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad (z lewej) i prezydent Rosji Dimitrij Miedwiediew (z prawej) w przerwie obrad szczytu

Foto: AP

Korespondencja z Astany

– Łapacze niewolników, kolonialiści, najeźdźcy – mówił wczoraj o państwach zachodnich Mahmud Ahmadineżad na spotkaniu Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SCO) w stolicy Kazachstanu Astanie. Jego przemówienie było agresywną tyradą przeciw Zachodowi. Zarzucił USA i ich sojusznikom „zbrodnie kolonializmu", niewolnictwo, obrabowanie Afryki, wywołanie dwóch wojen światowych, zrzucenie bomb atomowych na bezbronnych japońskich cywilów oraz „stworzenie atmosfery", która doprowadziła do zamachów z 11 września 2001 roku.

Ahmadineżada słuchali obecni na konferencji: chiński przywódca Hu Jintao, rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew oraz politycy z Indii, Kazachstanu, Kirgizji, Uzbekistanu, Tadżykistanu, Pakistanu i Mongolii. Sześć z tych państw, w tym Rosja i Chiny, to pełnoprawni członkowie Szanghajskiej Organizacji Współpracy – organizacji zbiorowego bezpieczeństwa, która ma być przeciwwagą dla NATO.

Pięć pozostałych krajów, m.in. Iran, ma status obserwatorów. Zarówno Iran, jak i Indie oraz Pakistan chcą zostać pełnoprawnymi członkami.

Rosja i Chiny stawiają jednak warunki: Iran musi zacząć współpracować z ONZ w kwestii swojego programu nuklearnego, a Indie i Pakistan powinny uregulować dzielący je spór terytorialny.

Przeciw tarczy USA

W swoich krótkich przemówieniach pozostali przywódcy nie odnosili się do apeli Ahmadineżada. Podczas spotkania irańskiego lidera z Miedwiediewem rosyjski prezydent wezwał go natomiast, by był „bardziej konstruktywny" w sprawie irańskiego programu nuklearnego.

Rosja zyskała z kolei poparcie Chin i pozostałych członków SCO w sprawie amerykańskiej tarczy antyrakietowej. We wspólnej deklaracji sześć państw potępiło plany USA. „Jednostronne i nieograniczone budowanie systemu obrony przeciwrakietowej przez pojedyncze państwo lub przez wąską grupę państw może zaszkodzić strategicznej stabilności i bezpieczeństwu międzynarodowemu" – podkreślili sygnatariusze deklaracji.

Aktywny Kazachstan

Po ulicach kazachskiej stolicy, w większości nowych i szerokich, bo wybudowanych w ciągu ostatnich dziesięciu lat, trudno się było wczoraj poruszać. Na każdym kroku stali policjanci, co chwila zatrzymując ruch. W długich kolumnach samochodów przywódcy państw SCO krążyli po mieście. Kilka dni temu przez ulice Astany też jeździło się z komplikacjami, ze względu na VII Ogólnoświatowe Islamskie Forum Ekonomiczne, na które też przybyło kilku prezydentów. Miejscowe gazety całe strony zapełniały zdjęciami prezydenta Nursułtana Nazarbajewa ściskającego dłonie gości.

– My po prostu musimy być bardzo aktywni – mówił Kamał Burchanow, deputowany do Mażlisu, izby niższej parlamentu. Wskazywał na sąsiadów Kazachstanu: na Kaukazie wciąż niebezpiecznie, Azerbejdżan się zbroi, chcąc odzyskać Górski Karabach. Turkmenistan, Uzbekistan, Tadżykistan i Kirgizja mają mnóstwo problemów gospodarczych i politycznych. Do tego dochodzi pogrążony w wojnie Afganistan i spór o Kaszmir. W chińskim Sinkiangu trwają walki etniczne między Ujgurami i Chińczykami.

– Dlatego stawiamy na Szanghajską Organizację Współpracy, w której rozmawiamy o sprawach bezpieczeństwa. I na Organizację Porozumienia o Zbiorowym Bezpieczeństwie (ODKB), gdzie naszym głównym partnerem jest Rosja i gdzie stworzyliśmy wspólne siły szybkiego reagowania – podkreślił.

Po co gołemu demokracja?

Zdaniem Burchanowa Kazachstan wybrał najlepszy w regionie kierunek rozwoju. – Postawiliśmy na gospodarkę. Bo gołemu człowiekowi w stepie potrzebna jest najpierw woda i żywność, a potem odzież i wreszcie praca, a nad demokracją może zastanowić się później – stwierdził. I dodał, że w Azji trzeba działać inaczej niż w Europie: bo na Zachodzie funkcjonuje „siła prawa", a na Wschodzie „siła władzy".

Senator Anatolij Baszmakow podkreśla, że Kazachstan liczy na unię celną z Rosją i Białorusią. – Już mamy wymierne korzyści. Rosyjski rynek stoi przed nami otworem, a 1 lipca ostatecznie likwidujemy posterunki celników na granicach. Rosja zmuszona jest liczyć się z Kazachstanem, nasze stosunki to papierek lakmusowy dla innych państw regionu – podkreślił.

Korespondencja z Astany

– Łapacze niewolników, kolonialiści, najeźdźcy – mówił wczoraj o państwach zachodnich Mahmud Ahmadineżad na spotkaniu Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SCO) w stolicy Kazachstanu Astanie. Jego przemówienie było agresywną tyradą przeciw Zachodowi. Zarzucił USA i ich sojusznikom „zbrodnie kolonializmu", niewolnictwo, obrabowanie Afryki, wywołanie dwóch wojen światowych, zrzucenie bomb atomowych na bezbronnych japońskich cywilów oraz „stworzenie atmosfery", która doprowadziła do zamachów z 11 września 2001 roku.

Pozostało 88% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021