Chodzi o poprawki do ustawy regulującej zasady wjazdu i wyjazdu z Federacji Rosyjskiej. Ich autorem jest deputowany rządzącej Jednej Rosji Maksim Miszczenko. Jak pisze portal Newsru.com, o przyjęcie takich rozwiązań apeluje on już od dłuższego czasu. Poprawki mają umożliwić wydanie zakazu wjazdu do Rosji urzędnikom innych państw „naruszającym prawa Rosjan za granicą", a także zamrażanie ich kont znajdujących się w Rosji lub zagranicznych filiach rosyjskich banków. Z wnioskiem o wpisanie na czarną listę będą mogli występować m.in. deputowani, senatorowie czy pełnomocnik ds. praw człowieka w Federacji Rosyjskiej.
Projekt wymienia kilka przykładów „niewłaściwego traktowania Rosjan" w innych państwach. Na przykład sprawę słynnego handlarza bronią Wiktora Buta, aresztowanego w Tajlandii i przekazanego do USA w listopadzie 2010 r. Z kolei Konstantin Jaroszenko uznany został w kwietniu 2011 r. w Ameryce za winnego przemytu wielkich ilości kokainy z Ameryki Łacińskiej. Obaj siedzą obecnie w amerykańskich aresztach. Zdaniem rosyjskiego MSZ – bez- podstawnie.
Rosyjska czarna lista ma być odpowiedzią na podobne listy amerykańskie, zwłaszcza tzw. listę Magnickiego. 37-letni prawnik amerykańskiej firmy Hermitage Capital Siergiej Magnicki został w 2008 r. aresztowany w Moskwie pod zarzutem współpracy przy unikaniu płacenia podatków przez jego klientów. Po 11 miesiącach aresztu ciężko zachorował i zmarł. W Kongresie USA niemal natychmiast pojawił się projekt ustawy tworzącej listę 60 rosyjskich urzędników związanych ze sprawą Magnickiego i zakazującej im wjazdu do USA. Także Parlament Europejski zaapelował do Komisji Europejskiej o stworzenie podobnej listy.
Przeciwko inicjatywie występują komuniści. Twierdzą, że sankcje uderzą w obywateli Białorusi, gdzie doszło ostatnio do procesu Rosjan wspierających opozycję. Projekt ustawy podpisał tylko jeden parlamentarzysta partii Oleg Denisenko. Komuniści twierdzą jednak, że nie uzgodnił tej decyzji z kolegami.
– Żarty z czarnej listy Władimira Putina stały się dziś w Moskwie bardzo popularne. Proszę sobie wyobrazić obcokrajowców trzymających pieniądze w rosyjskich bankach! Komu oni chcą zamrażać te konta? – mówi „Rz" Andriej Piontkowski, rosyjski politolog i krytyk Kremla. – Moim zdaniem Duma nie poprze tych przepisów. Rosja zostałaby wystawiona na pośmiewisko.