W tej liczbie są dzieci, które zrabiają i mieszkają na ulicach miasta. Jedną piątą dzieci z ulic Delhi stanowią dziewczynki.

Z raportu wynika, że ponad połowa dzieci z ulic stolicy Indii to analafabeci. Ich głównym zajęciem jest żebranie lub sprzedaż różnego rodzaju artykułów kierowcom samochodów zatrzymujących się przy światłach sygnalizacyjnych.

Głównym powodem żebractwa lub pracy tych dzieci jest konieczność zdobycia pieniędzy na codzienne pożywienie. Jedna piąta dzieci z ulic Delhi jest w jakimś stopniu uzależniona od alkoholu, tytoniu lub narkotyków.

Uliczne dzieci stolicy Indii pochodzą z najuboższych rejonów kraju, a także z obszarów, na których ziemia należąca do ludności plemiennej lub rolniczej została wykorzystana pod inwestycje przemysłowe.

Na konsekwencje masowych wysiedleń od dawna zwraca uwagę Kościół katolicki w Indiach. Kardynał Telesfor Toppo, hierarcha indyjski walczący o prawa ludności plemiennej i wiejskiej, podkreśla: - Istnieje problem wysiedleń. Nasza ludność jest związana z ziemią i lasami. Wielki przemysł wysiedla ich. Zostają bez ziemi. To właśnie dzieci wysiedleńców stają się najczęściej dziećmi ulic w wielkich indyjskich miastach.