Szef polskiego rządu udał się na Litwę, gdy w ponad 70 polskich szkołach uczniowie i ich rodzice ogłosili strajk. Zrobił to również po kilku dniach od otrzymania listu od litewskiego premiera, w którym Andrius Kubilius zapewniał go, że polskie szkoły na Litwie wcale nie są dyskryminowane.
– Po miesiącach impasu, który trwał od przyjęcia przez Litwę kontrowersyjnej ustawy o oświacie, premier potraktował to jak zaproszenie do dialogu – powiedział nam jeden z dyplomatów.
Efekt kilkugodzinnej wizyty na Litwie pojawił się natychmiast, choć Kubilius po raz kolejny zastrzegł, że ustawy o oś- wiacie wycofać nie zamierza. – Nie planujemy zmieniać tej ustawy i nie widzę tego jakiejkolwiek potrzeby. Ale na poziomie ekspertów można negocjować, rozmawiać i szukać sposobu jak, uwzględniając różne propozycje, wcielić tę ustawę w życie – powiedział w nadmorskiej Połądze po spotkaniu z Tuskiem. A jednak obu premierom udało się dojść do pewnego porozumienia.
Premier zweryfikuje
Szukaniem kompromisu ma się zająć specjalny zespół, który będą tworzyć wiceministrowie edukacji z obu krajów, eksperci oraz przedstawiciele mniejszości polskiej na Litwie oraz litewskiej w Polsce. Tusk nie ukrywał, że zależy mu na czasie. Już w przyszły poniedziałek zespół ten ma się spotkać na Litwie, a potem w Polsce. Nikt jednak nie wiedział wczoraj, jak jego prace mają wyglądać w szczegółach. Sam premier powiedział tylko, że spotkania mają być permanentne i intensywne.
– Zespół będzie pracował, aby jak najszybciej, jeszcze tej jesieni, wypracować dobre dla Polaków warunki działania nowej ustawy. Prace tego zespołu i realia polskiej edukacji na Litwie będą pod szczególną, ciągłą opieką polskiego rządu. To wam przyrzekam – oświadczył Tusk kilka godzin później, podczas spotkania z Polakami w kościele św. Teresy, obok Ostrej Bramy. Dodał, że relacje między Polską a Litwą będą tak dobre, jak dobre są relacje państwa litewskiego z polską mniejszością. Jego wystąpienie przerwała owacja.