Premier Erdogan: Turcja zaostrza sankcje wobec Izraela

Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan oświadczył, że Ankara "całkowicie zawiesza" handel, współpracę wojskową i przemysłów obronnych z Izraelem

Publikacja: 06.09.2011 12:57

Recep Tayyip Erdogan

Recep Tayyip Erdogan

Foto: AFP

Są to sankcje za zeszłoroczny atak Izraela na Flotyllę Wolności, usiłującą przełamać izraelską blokadę palestyńskiej Strefy Gazy. Zginęło wtedy dziewięciu Turków. Ankara domaga się od Izraela przeprosin.

Erdogan zarzucił Izraelowi, że zachowuje się w regionie jak "rozpuszczony chłopiec" i zapowiedział, że tureckie statki "będą częściej widziane na tych wodach", tzn. we wschodniej części Morza Śródziemnego. Szef tureckiego rządu potwierdził też, że rozważa udanie się do Strefy Gazy, być może 12 września, kiedy będzie z wizytą w Kairze. Zastrzegł, że musi to jeszcze zostać omówione z Egiptem.

2 września Turcja wydaliła ambasadora Izraela i ogłosiła zawieszenie współpracy wojskowej z tym krajem oraz zapowiedziała redukcję dyplomatycznego przedstawicielstwa Turcji w Izraelu do szczebla drugiego sekretarza. Swego ambasadora Turcja odwołała z Izraela już wcześniej.

Dziewięciu Turków, wśród nich jeden z podwójnym obywatelstwem - tureckim i amerykańskim - zginęło w maju 2010 roku w czasie ataku izraelskich komandosów, którzy ze śmigłowców dokonali na wodach międzynarodowych abordażu "Mavi Marmara", statku flagowego flotylli, próbującej przerwać izraelską blokadę Strefy Gazy.

2 września opublikowany został raport ONZ w sprawie tamtego incydentu. Wyrażono w nim opinię, że izraelska blokada Strefy Gazy jest legalna, ale Izrael użył przeciwko Flotylli Wolności nadmiernej siły.

Normalizację stosunków Turcja uzależnia od izraelskich przeprosin za śmierć Turków, wypłacenia odszkodowań ich rodzinom oraz zakończenia blokady Strefy Gazy.

Izrael zgodził się w zasadzie na wypłacenie odszkodowań, ale twierdzi, że jego komandosi działali w obronie własnej, gdy zaatakowano ich nożami i pałkami. Blokadę Strefy Gazy uzasadnia koniecznością zapobieżenia przemytowi broni dla rządzącego tam radykalnego ugrupowania palestyńskiego Hamas.

ONZ uznała w opublikowanym 2 września raporcie, że Izrael ma prawo do morskiej blokady Strefy Gazy, ale skrytykowała go za "przesadne" użycie siły przeciw Flotylli Wolności. Raport w tej sprawie został opracowany po dochodzeniu prowadzonym przez zespół pod kierunkiem byłego premiera Nowej Zelandii Geoffreya Palmera.

Raport Palmera był gotowy od wielu miesięcy, ale ONZ wstrzymywała się z jego ogłoszeniem, gdyż obawiano się, że może zaszkodzić w próbach załagodzenia dyplomatycznego sporu wokół incydentu między Izraelem a Turcją.

Izrael reaguje powściągliwie, jednocześnie zapewniając, że nie zniesie blokady morskiej Strefy Gazy, czego domaga się premier Erdogan.

Są to sankcje za zeszłoroczny atak Izraela na Flotyllę Wolności, usiłującą przełamać izraelską blokadę palestyńskiej Strefy Gazy. Zginęło wtedy dziewięciu Turków. Ankara domaga się od Izraela przeprosin.

Erdogan zarzucił Izraelowi, że zachowuje się w regionie jak "rozpuszczony chłopiec" i zapowiedział, że tureckie statki "będą częściej widziane na tych wodach", tzn. we wschodniej części Morza Śródziemnego. Szef tureckiego rządu potwierdził też, że rozważa udanie się do Strefy Gazy, być może 12 września, kiedy będzie z wizytą w Kairze. Zastrzegł, że musi to jeszcze zostać omówione z Egiptem.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017