Agencja Interfax, która podała te wiadomości, powołuje się na źródła w Eurazjatyckiej Wspólnocie Gospodarczej (tworzą ją Rosja, Białoruś i Kazachstan). Kreml liczy, że dołączy do niej Ukraina. MSZ w Kijowie doniesień nie potwierdziło.
Rzecznik Ołeksandr Wołoszyn twierdził, że resort przygotowuje się do szczytu Ukraina – UE 19 grudnia, na którym Ukraina miała parafować z UE umowę stowarzyszeniową. Na przeszkodzie może stanąć sprawa przywódczyni ukraińskiej opozycji. Julia Tymoszenko przebywa w areszcie po skazaniu na siedem lat więzienia za podpisanie niekorzystnej umowy gazowej z Rosją w 2009 r. Mimo presji Zachodu Partia Regionów Wiktora Janukowycza nie poparła przepisów, które pozwoliłyby na uwolnienie Tymoszenko. Sam prezydent mówił we wtorek o „możliwej przerwie w rozmowach z UE".
Wczoraj nieformalną wizytę w Doniecku złożyli szefowie polskiej i szwedzkiej dyplomacji Radosław Sikorski i Carl Bildt. Zostali zaproszeni na mecz tamtejszego Szachtara z portugalskim FC Porto. Według „Ukraińskiej Prawdy" mieli rozmawiać z właścicielem Szachtara Rinatem Achmetowem. Oligarcha, który, jak się uważa, ma znaczny wpływ na Janukowycza, miałby przekonać go do UE.
Na stronie polskiego MSZ napisano, że „wizyta będzie okazją do zapoznania się z przygotowaniami Ukrainy do Euro 2012". W poniedziałek wizytę na Ukrainie ma złożyć także prezydent Bronisław Komorowski. Weźmie udział w inauguracji budowy polskiego cmentarza wojskowego w Bykowni pod Kijowem.
Ukraińscy analitycy nazwali przyjazd Sikorskiego i Bildta „wizytą rozpaczy". – Unijna i polska dyplomacja przegrała Ukrainę. Wzięła na siebie zobowiązania, nie wiedząc, z kim ma do czynienia. Achmetow nie pomoże. Uwalniając Tymoszenko, Janukowycz ryzykowałby przegraną w wyborach parlamentarnych w 2012 r. i prezydenckich za trzy lata – mówi „Rz" kijowski politolog Wadym Karasiow.