– ACTA jest martwa i Komisja Europejska powinna ją wycofać z Parlamentu Europejskiego. EPP podejmie decyzję, czy ją ratyfikować po posiedzeniu komisji handlu 21 czerwca. Komisja będzie za odrzuceniem porozumienia – mówi „Rz" Paweł Zalewski (PO), wiceszef komisji handlu międzynarodowego w Parlamencie Europejskim.
Jednak większość chadeków to zagorzali zwolennicy ochrony własności intelektualnej w Internecie, którzy są gotowi poprzeć ACTA. Część domaga się poprawienia kontrowersyjnych zapisów umowy. Najmniejsza grupa, do której należy PO, jest za całkowitym jej odrzuceniem.
– Nawet jeżeli EPP zdecyduje się zagłosować za ACTA, to w ramach frakcji znajdzie się istotna grupa, która będzie miała odmienne zdanie i zdecyduje o odrzuceniu porozumienia przez Parlament Europejski podczas lipcowego głosowania – zapewnia Paweł Zalewski.
ACTA zwiększa ochronę praw autorskich, ale zdaniem krytyków robi to kosztem praw użytkowników Internetu. Chodzi przede wszystkim o zapisy obligujące dostawców Internetu do nadzoru nad siecią i informowania o aktywności osób podejrzanych o naruszenia praw własności intelektualnej „na dużą skalę".
Plany przyjęcia umowy od początku roku wywołują gwałtowne protesty. W styczniu przez Polskę przetoczyła się fala demonstracji, które szybko rozlały się na inne kraje.
Polski rząd początkowo przekonywał, że umowę należy przyjąć, ale po kilku tygodniach premier zmienił zdanie. Donald Tusk przyznał, że ACTA nie była wystarczająco skonsultowana ze społeczeństwem i zapowiedział zamrożenie procesu ratyfikacji.