Zmierzch ery Atatürka

Rządzącym islamistom nie po drodze z kultem twórcy świeckiego państwa

Publikacja: 14.06.2012 01:49

W Turcji wciąż nie ma święta państwowego bez portretów Ojca Turków

W Turcji wciąż nie ma święta państwowego bez portretów Ojca Turków

Foto: AP

Kemal Pasza Atatürk jest w Turcji wszędzie. Kraj usiany jest tysiącami pomników twórcy nowoczesnego, świeckiego państwa tureckiego. Jego portrety widnieją na banknotach, w urzędach, w biurach i szkołach. Imię Atatürka nosi uniwersytet w Erzurum i największe w kraju lotnisko w Stambule. Trzy tygodnie temu w miejscowości Atatepe w leżącej przy granicy z Gruzją prowincji Artvin odsłonięto największy dotychczas pomnik Atatürka, 22-metrową, brązową statuę zamyślonego przywódcy kroczącego ku górskiej dolinie. Pomysłodawcę tego monumentu 78-letniego Sitkiego Kahvecioglu natchnęła podobno ujrzana 15 lat temu słynna figura Chrystusa z Rio de Janeiro.

Mimo wzniesienia tego spektakularnego dowodu uwielbienia narodu niepodważalna od 74 lat pozycja  Atatürka (to przybrane nazwisko oznacza „ojciec Turków") zaczyna słabnąć.

– Wszechobecność jego postaci  wcale nie odzwierciedla rzeczywistego stosunku społeczeństwa, a zwłaszcza ludzi młodych, do bohatera narodowego – mówi w rozmowie z „Rz" Fadi Hakura, ekspert w sprawach Turcji w londyńskim Chatham House. Niedawne sondaże wśród młodzieży wykazały, że w rankingu bohaterów narodowych Atatürk zajął dopiero szóste miejsce. Wyprzedził go nie tylko obecny premier Recep Tayyip Erdogan, ale nawet... popularne gwiazdy futbolu.

Działacze rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) mają z Atatürkiem pewien kłopot – oficjalnie nie kwestionują zasług Kemala Paszy, ale zaczyna ich drażnić jego kult rozwinięty przez poprzednie ekipy rządzące. Do dziś tureccy uczniowie recytują w szkole słowa „Wielki Atatürku! Ścieżką, którą otworzyłeś, ku celowi, który wyznaczyłeś, kroczyć będę bez wahania", a za obrazę pamięci wodza grozi kara zgodnie z prawem ustanowionym w 1951 r. Na jego mocy zamknięto kilka witryn internetowych, jednak od kilku lat władza przestała się już wykazywać gorliwością w tej sprawie. Dziennikarze coraz swobodniej dyskutują o jaśniejszych i ciemniejszych stronach kemalizmu.  Pojawiły się zarzuty, że krwawe rozprawienie się z rebelią Kurdów w latach 30. mogło mieć cechy zbrodni wojennej. Jeszcze kilka lat temu niedopuszczalne było wypominanie organizatorom wojskowych puczów w latach 1971 i 1980, że w swych deklaracjach powoływali się na Atatürka, notabene także generała.

Rządzący dziś umiarkowani islamiści nie mogą wybaczyć Kemalowi Paszy jego antyreligijnego kursu. Dlatego wręcz symboliczny charakter miało upamiętnienie w lutym Entera Atifa Hocy, duchownego, którego rozstrzelano w 1926 r. za kontestowanie nakazów świeckiej władzy. Innym razem podczas uroczystości państwowych pominięto zwyczajowe oddanie czci Atatürkowi. Jedyną reakcją okazały się sporadyczne okrzyki „hańba!".

Nad Bosforem powraca moda na historię imperium otomańskiego, popularne są filmy o tym okresie i stara kaligrafia turecka. Ale droga do całkowitego demontażu kultu Atatürka, który odesłał starą Turcję do lamusa, jest wciąż daleka.

Erdogan docenia zasługi Atatürka dla unowocześnienia i umocnienia kraju, co sam też uważa za swój cel. Jak pisze turecki politolog Soner Cagaptay, Erdogan jest nawet w jakimś sensie podobny do Atatürka. Kemal Pasza uważał, że Turcy muszą przyjąć wartości europejskie, by powrócić do wielkości i skutecznie konkurować z Europą. Był też przekonany, że sam daje rodakom najlepszy wzór. Erdogan zdaje się myśleć podobnie, choć w odróżnieniu od wielkiego poprzednika uważa, że jego wysiłki wspomoże powrót do religii i tradycji.

Większość Turków przyznaje mu rację. AKP już trzykrotnie wygrała wybory, a pozycji Erdogana nikt nie może podważać. Jeśli wygra wybory prezydenckie w 2014 r., wówczas stanie się najdłużej urzędującym demokratycznie wybranym przywódcą Turcji. Czy to przyniesie zmierzch kultu Atatürka?

Kemal Pasza Atatürk jest w Turcji wszędzie. Kraj usiany jest tysiącami pomników twórcy nowoczesnego, świeckiego państwa tureckiego. Jego portrety widnieją na banknotach, w urzędach, w biurach i szkołach. Imię Atatürka nosi uniwersytet w Erzurum i największe w kraju lotnisko w Stambule. Trzy tygodnie temu w miejscowości Atatepe w leżącej przy granicy z Gruzją prowincji Artvin odsłonięto największy dotychczas pomnik Atatürka, 22-metrową, brązową statuę zamyślonego przywódcy kroczącego ku górskiej dolinie. Pomysłodawcę tego monumentu 78-letniego Sitkiego Kahvecioglu natchnęła podobno ujrzana 15 lat temu słynna figura Chrystusa z Rio de Janeiro.

Pozostało 82% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021