Niemcy uległy żądaniom Hiszpanii i Włoch na zakończonym w piątek w Brukseli szczycie Unii Europejskiej i osobnym spotkaniu strefy euro. Angela Merkel zgodziła się na bardziej elastyczne wykorzystanie funduszy ratunkowych strefy euro tak, aby zmniejszyć presję rynków finansowych i obniżyć cenę długu Włoch i Hiszpanii.

Przywódcy państw strefy euro uzgodnili, że fundusze EFSF/ESM będą mogły być bezpośrednio wykorzystywane na dokapitalizowanie banków. Po raz pierwszy znajdzie to zastosowanie w przypadku banków hiszpańskich, które mogą potrzebować do 100 mld euro.

Druga ważna decyzja, podjęta pod presją Włoch, dotyczy możliwości wykorzystania tych samych funduszy do skupowania obligacji bezpośrednio na rynku. W obu przypadkach chodzi o to, aby ratowane kraje nie musiały podpisywać porozumień na wzór tych zawartych przez Grecję, Irlandię i Portugalię (w zamian za pomoc finansową rządy musiały zgodzić się na szczegółową listę reform i oszczędności budżetowych). Mariano Rajoy i Mario Monti ogłosili sukces, a media w Niemczech donoszą o porażce Angeli Merkel. Ona sama próbowała w piątek przekonywać, że pieniądze nie będą wypłacane za darmo i za każdym razem będą im towarzyszyły warunki. Spotkała się już jednak z ostrą krytyką opozycji, która oskarża ją o zwrot o 180 stopni w stosunku do zapowiedzi.

Unijni przywódcy rozmawiali także o długoterminowej reformie. Strefa euro zgodziła się, aby do końca roku opracowany został plan stworzenia unii bankowej. Na razie ma ona polegać na jednolitym nadzorze nad bankami w strefie euro, ale jej skutki będzie odczuwała także Polska, gdzie swoje spółki córki ma wiele banków ze strefy euro. – Będziemy uczestniczyć w pracach nad unią bankową z prawem weta – przekonywał w piątek Donald Tusk. Według niego, jeśli przygotowany przez Hermana Van Rompuya projekt (ma być przedstawiony w październiku) będzie niekorzystny dla polskiego sektora bankowego, Polska będzie miała prawo go zablokować.

Szczyt przywódców zatwierdził pakiet na rzecz wzrostu gospodarczego, opiewający na kwotę 120 mld euro. Obejmuje on możliwości przesuwania niewykorzystanych funduszy strukturalnych, podniesienia kapitałów Europejskiego Banku Inwestycyjnego oraz pilotażową emisję pierwszych obligacji projektowych. Z papierów emitowanych przez UE mogłyby być finansowane wielkie inwestycje infrastrukturalne. Pakt na rzecz wzrostu był propozycją zgłoszoną przez francuskiego prezydenta.