Wyrok dwóch lat łagru zawieszono na dwa lata w przypadku tej piosenkarki, która wyraziła skruchę - Jekatieriny Samucewicz.W stosunku do 22-letniej Nadieżdy Tołokonnikowej i 24-letniej Marii Alochiny sąd podtrzymał dotychczasowy wyrok w całości.
Rozprawa miała się odbyć w ubiegłym tygodniu, ale jedna z oskarżonych, Jekaterina Samucewicz, zażądała zmiany adwokata, co spowodowało konieczność wyznaczenia nowego terminu posiedzenia sądu. Samucewicz argumentowała, że nie zgadza się ze stanowiskiem swojego adwokata. Na sali sądowej podpisała oświadczenie o rezygnacji z jego usług.
Rozprawa apelacyjna dotyczyła skazania w sierpniu przez sąd pierwszej instancji na kary po dwa lata łagru trzech spośród łącznie pięciu performerek, które 21 lutego w moskiewskim soborze Chrystusa Zbawiciela, najważniejszej świątyni prawosławnej Rosji, wykonały utwór "Bogurodzico, przegoń Putina". W ich zamyśle akcja była protestem przeciwko powrotowi Władimira Putina na Kreml i poparciu, jakiego w kampanii wyborczej udzielił mu patriarcha moskiewski i całej Rusi Cyryl.
W trakcie rozprawy piosenkarki przekonywały, że są niewinne, a ich występ nie miał niczego wspólnego z polityką. Ich obrońcy mówili o naruszeniach proceduralnych i nieprawdziwych opiniach biegłych. Domagali się także powtórzenia ekspertyz psychologicznych skazanych i opinii prawnych dotyczących rzekomej szkodliwości treści pieśni „Bogarodzico przegoń Putina". Sąd wnioski adwokatów odrzucił. Przed budynkiem sądu demonstrowali zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy Pussy Riot. Jedni śpiewalipieśni religijne i modlili się, aby Bóg wybaczył wokalistkom świętokradztwo. Inni domagali się ich uwolnienia i apelowali do rosyjskich władz o obronę świeckiego charakteru państwa.
Sąd rejonowy uznał sprawczynie winnymi chuligaństwa, motywowanego nienawiścią religijną.