Marsz Jedności to kolejny tego typu masowy protest w stolicy Białorusi zorganizowany po wyborach prezydenckich z 9 sierpnia, które, według opozycji, zostały sfałszowane.
Demonstranci skandowali "odejdź!", nieśli biało-czerwono-białe flagi. Mający pokojowy charakter protest został zorganizowany pod hasłem "Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego".
Podobnie jak przed tygodniem, władze ściągnęły do miast sprzęt milicyjny i wojskowy, w tym pojazdy opancerzone. Funkcjonariusze OMON-u otoczyli wiele placów, a kordon sił bezpieczeństwa uniemożliwiał demonstrantom dotarcie pod Pałac Niepodległości, który był celem marszu. Demonstranci krzyczeli pod adresem funkcjonariuszy, że "bicie ludzi to nie praca" oraz "to my jesteśmy władzą".
Jak informuje Biełsat, w Mińsku "zgodnie z rozporządzeniem upoważnionych organów państwowych" znacznie zmniejszono szybkość przesyłania danych przez internet.