Jestem potworem, mówi. I prosi o eutanazję

Belgijski więzień prosi o eutanazję. Woli śmierć niż dożywocie.

Publikacja: 01.11.2013 09:03

fot. zeathiel

fot. zeathiel

Foto: www.sxc.hu

Frank Van den Bleeken od 30 lat odbywa karę więzienia za przestępstwa, które popełnił będąc dwudziestolatkiem. Najokrutniejsze z nich to gwałt i morderstwo studentki.

Frank Van den Bleeken jest zamknięty w celi 23 godzinę na dobę. – Nie czuję się już człowiekiem – mówił swojemu adwokatowi. Nie ma żadnych szans na zwolnienie. Jak sam zresztą przyznaje, gdyby wyszedł z więzienia popełniałby znów odrażające czyny.

– Jestem potworem – mówi skazany. I prosi o eutanazję. O sprawie poinformowały belgijskie media, bo kontekst jest niezwykły. Nie chodzi o człowieka, który cierpi na „zwykłą" nieuleczalną chorobę, która sprawia mu ból nie do zniesienia, jak np. choroba nowotworowa. W tym przypadku mowa o zaburzeniach psychicznych.

Takich, które cierpiący na nie człowiek, nie chce już znosić. Wniosek, jak w każdej procedurze śmierci na życzenie, musi zostać oceniony przez trzech specjalistów. Dwóch bez wahania go poparło, trzeci ma wątpliwości. Od roku nie wydał zgody na śmierć. Bo ekspert ma wątpliwości, czy choroba jest nieuleczalna. Sugeruje, że gdyby skazany został poddany leczeniu, być może stałby się lepszym człowiekiem.

W Belgii jednak nie ma dostępu do takich procedur, jakie otwarte są np. dla więźniów w Holandii. Więzień złożył wniosek o wysłanie go do Holandii, państwo belgijskie odmówiło.

Van den Bleeken pozwał je właśnie do sądu, proces rozpoczął się dwa tygodnie temu. Jeśli okaże się, że decyzja zostanie podtrzymana, to potwierdzi się teza, że choroba jest nieuleczalna. Wtedy droga do eutanazji będzie otwarta. Przy okazji wyszedł na jaw jedyny jak dotąd akt eutanazji dokonany w więzieniu. Nie znane są szczegóły, wiadomo tylko, że stało się to kilka miesięcy temu i dotyczyło więźnia skazanego za ciężkie przestępstwo.

Kolejnych kilkanaście takich wniosków czeka na rozpatrzenie. Budzą one różne reakcje. Niektórzy specjaliści, cytowani przez francuski dziennik „Le Figaro" zwracają uwagę, że konieczne jest rozróżnienie, między potwierdzoną klinicznie nieuleczalną chorobą, a po prostu brakiem chęci do spędzenia reszty życia za kratkami.

Belgijskie prawo od 2002 roku odstępuje od karania lekarzy za akty eutanazji pod warunkiem spełnienia określonych warunków. Chory musi być świadomy, złożyć wniosek na piśmie, dobrowolnie. Choroba musi być nieuleczalna i powodująca cierpienia nie do zniesienia.

Anna Słojewska z Brukseli

Frank Van den Bleeken od 30 lat odbywa karę więzienia za przestępstwa, które popełnił będąc dwudziestolatkiem. Najokrutniejsze z nich to gwałt i morderstwo studentki.

Frank Van den Bleeken jest zamknięty w celi 23 godzinę na dobę. – Nie czuję się już człowiekiem – mówił swojemu adwokatowi. Nie ma żadnych szans na zwolnienie. Jak sam zresztą przyznaje, gdyby wyszedł z więzienia popełniałby znów odrażające czyny.

Pozostało 82% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1015
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1014
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1013
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1011
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1010
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska