W następstwie osiągniętego w listopadzie porozumienia sześciu mocarstw z Iranem, które przewiduje stopniowe znoszenie sankcji ekonomicznych w zamian za poważne ograniczenie programu atomowego, coraz wyraźniej poprawia się atmosfera relacji Zachodu z Teheranem.
W niedzielę upubliczniono list byłej sekretarz stanu Hillary Clinton, która przestrzega Senat przed planowaniem nowych sankcji. Przeciwny jest im także prezydent Obama, który mówił o tym w swoim orędziu. Wcześniej o poprawie relacji z Zachodem mówił prezydent Iranu Hasan Rohani. Nie wykluczył on nawet otwarcia nieczynnej od 1979 r. ambasady USA w Teheranie.
Kręgi biznesowe, głównie w Europie, z wytęsknieniem czekały na poprawę atmosfery politycznej wokół Iranu i złagodzenie sankcji. Wiele koncernów skwapliwie wykorzystuje nadarzającą się okazję do odnowienia kontaktów z Iranem. Sposobność taką otworzyła decyzja Unii Europejskiej, która 20 stycznia zawiesiła część sankcji.
Jako jeden z pierwszych na decyzje polityczne zareagował francuski Renault, którego samochody Tondar (bliskowschodnia wersja Logana) są montowane w Iranie. Od kilku dni Francuzi wysyłają duże ilości elementów do montażu z Rumunii. Szef Renaulta na Azję i Pacyfik Gilles Normand wyraził zadowolenie z faktu, że odmrożenie sankcji umożliwiło także wznowienie przepływu płatności.
Także koncern PSA Peugeot Citroen jest zainteresowany jak najszybszym wznowieniem produkcji samochodów w Iranie, który jest na Bliskim Wschodzie potentatem motoryzacyjnym (przed zaostrzeniem sankcji w 2011 r. w Iranie wyprodukowano 1,1 mln samochodów).