Nowy rząd nie dla milionerów

Korespondencja ?z Kijowa

Trwa formułowanie nowego rządu na Ukrainie. Choć wcześniej mówiło się, że już we wtorek zostanie przedstawiony pierwszy skład nowej rady ministrów, politycy postanowili poczekać do czwartku.

Ich poczynania spotykają się jednak z coraz większym niezadowoleniem społecznym. Nazwiska, które co jakiś czas pojawiają się na ministerialnej giełdzie nazwisk, budzą mieszane lub negatywne odczucia ludzi. Kontrowersje wzbudzają nawet dopiero co powołani na urzędy politycy, m.in. nowy szef MSW Arsen Awakow, były charkowski gubernator, którego wielu podejrzewa o liczne naruszenia prawa.

Trybunał dla Janukowycza

Równocześnie parlament Ukrainy uznał jurysdykcję Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) i zagłosował za postawieniem przed nim ukrywającego się byłego prezydenta Wiktora Janukowycza, a także byłego szefa MSW Witalija Zacharczenki oraz byłego prokuratora generalnego Wiktora Pszonki.

Przebywająca we wtorek w Kijowie szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton podkreśliła, że UE jest świadoma silnych więzi Ukrainy z Rosją, jednak nowe władze powinny wysłać „mocny sygnał" w sprawie integralności terytorialnej kraju. Jest też zaniepokojona pogłoskami o możliwości rosyjskiej inwazji na Krym.

Walka trwa nadal

Ukraińcy zgodnie podkreślają, że walczyli o totalną zmianę systemu. Za słowami idą czyny. We wtorek ruch Czesno i kilkunastu działaczy społecznych kijowskiego Majdanu przekazało politykom listę kryteriów, które muszą spełnić członkowie nowego ukraińskiego rządu. Według pomysłodawców akcji przyszłym ministrem nie może zostać m.in. nikt z pierwszej listy stu najbogatszych Ukraińców ani nikt, komu udowodniono kłamstwo w zeznaniu podatkowym.

Do rządu nie wybiera się Ołeh Tiahnybok, szef nacjonalistycznej Swobody. Witalij Kliczko chce być prezydentem.

– Grę o stołki możemy uznać za rozpoczętą, dlatego tak ważne jest przedstawienie politykom klarownych kryteriów. Żeby zrozumieli, czego oczekuje od nich naród – mówi „Rz" Ołeh Rybaczuk, szef najważniejszej ukraińskiej organizacji pozarządowej, Centr UA i jeden ze współautorów koncepcji listy wymagań. – Politycy postanowili jak najwięcej ugrać dla siebie i najchętniej nie zmienialiby systemu, w którym jest im dobrze. Możemy się spodziewać, że będą chcieli przekupić Majdan, oferując kilku liderom społecznym stanowiska zastępców ministrów lub dyrektorów departamentów. To jednak nie zadowoli ludzi. Potwierdza to w rozmowie z „Rz" zastępca szefa Samoobrony Majdanu Andrzej Gabrow.

Jednocześnie Gabrow podkreśla, że Samoobrona Majdanu oczekuje m.in. wejścia w struktury milicyjne. Podnoszą się także głosy, że swoje stanowisko w rządzie powinien otrzymać lider Prawego Sektora Dmitrij Jarosz.

Majdan chce do rządu

Niezadowoleni są również studenci. Od piątku Studencka Rada Koordynacyjna okupuje budynek ukraińskiego Ministerstwa Oświaty. Kiedy ich odwiedziłem, przypomniały mi się kadry z przejętych przez rewolucję siedzib Obwodowych Administracji Państwowych – zaplombowane kabinety, zabarykadowane drzwi, kuchnie na korytarzach oraz zajęte sale posiedzeń, gdzie ludzie debatują i pracują.

Anton Sawidi, jeden z liderów SRK, podkreśla jednak, że tym razem budynek został zajęty zgodnie z literą prawą. Ministerstwo Oświaty zgodziło się go przekazać studentom.