Hollande pozbywa się krytyków

Rekonstrukcja francuskiego rządu ma ułatwić realizację kursu niepopularnej polityki gospodarczej prezydenta.

Publikacja: 25.08.2014 22:12

Hollande pozbywa się krytyków

Foto: AFP

Minister gospodarki Arnaud Montebourg nie krył od dawna, że ma obiekcje co do polityki oszczędności budżetowych premiera Manuela Vallsa oraz prezydenta François Hollande'a. W ostatnich dniach zdecydował się na frontalny atak. W sobotnim wywiadzie dla „Le Monde" udowadniał, że oszczędności prowadzące do zwiększenia bezrobocia muszą mieć „drugorzędne znaczenie".

Miał na myśli zatwierdzony niedawno przez przez parlament plan rządowych cięć budżetowych opiewający na prawie 50 mld euro. Na niedzielnej konwencji Partii Socjalistycznej postawił kropkę nad i, twierdząc, że Francja jako druga potęga gospodarcza UE nie powinna się kierować „obsesją niemieckich konserwatystów", w dodatku „opętanych". Nie krył, że chodzi o forsowaną przez Niemcy politykę oszczędności budżetowych w postaci paktu fiskalnego wyznaczającego 3-proc. próg rocznego deficytu i granicę 60 proc. PKB w przypadku zadłużenia państwa.

Granice krytyki

Narastająca krytyka rządu w wykonaniu Montebourga, jak i cenionego sojusznika, jakim są Niemcy, skłoniła premiera Vallsa do działania. – Albo on, albo ja – miał zdaniem „Le Parisien" powiedzieć prezydentowi. Według innych źródeł zarówno premier, jak i prezydent doszli do wniosku, że czas najwyższy pozbyć się niewygodnego ministra. Tym bardziej że poparło go dwóch innych członków rządu.

W rezultacie premier podał do dymisji cały rząd. Na polecenie Hollande'a przystąpił do formowania nowego gabinetu. Jego skład zostanie zaprezentowany dzisiaj.

Jednak nie wszystko będzie jak dawniej, chociaż nazwisko premiera nie ulegnie zmianie.

– Hollande zagrał ostatnią kartą, starając się odzyskać zaufanie Francuzów. Liczy na to, że to właśnie jego polityka przyniesie upragnione sukcesy gospodarcze w najbliższych latach i nie czas na uleganie presji skrajnej lewicy w swej partii – tłumaczy „Rz" Georges Mink, socjolog.

Lewica ?musi umrzeć

Chodzi o to, że Montebourg jest uznanym liderem lewego skrzydła socjalistów Hollande'a. W partyjnych prawyborach na kandydata na prezydenta socjalistów otrzymał 17 proc. głosów. Po wyborczym sukcesie Hollande'a został ministrem ds. odbudowy gospodarczej, a w kwietniu tego roku w gabinecie Manuela Vallsa ministrem gospodarki. Nalegał na to prezydent, starając się zintegrować lewicowe skrzydło z głównym nurtem partyjnym w obliczu niepopularnych reform bynajmniej nie w duchu tradycji socjalistów, którzy w przeszłości stali murem po stronie pracobiorców, a nie kapitalistów.

Pakt odpowiedzialności Hollande'a zakłada wsparcie przedsiębiorców w najbliższych latach sumą 40 mld euro w zamian za utworzenie do 2017 roku pół miliona nowych miejsc pracy, a także wspomniane już miliardowe cięcia budżetowe. Takie podejście ma znacznie więcej wspólnego z ideologią socjaldemokracji niż klasycznie socjalistycznej. Ale to Manuel Valls zasłynął nie tak dawno z bon motu: „Lewica musi umrzeć".

Montebourg i jego zwolennicy widzą rozwiązanie w całkowicie innym scenariuszu: zakłada on zerwanie z polityką dyscypliny finansowej i stymulowanie wzrostu gospodarczego za pomocą środków budżetowych.

Nie tylko Montebourg

Jest to wprawdzie sprzeczne z paktem fiskalnym wywalczonym głównie przez Niemcy, lecz Montebourg nie jest w Europie jedynym politykiem, który pragnie rozluźnienia gorsetu fiskalnego. Wspominał o tym niedawno w Tuluzie nie kto inny jak wicekanclerz Niemiec Sigmar Gabriel. Jego zdaniem borykające się z problemami finansowymi i gospodarczymi kraje UE powinny mieć więcej czasu na uporanie się z deficytem budżetowym w zamian za „prawdziwe reformy" gospodarcze. Podobnego zdania jest włoski premier Matteo Renzi, który odmienia pojęcie „elastyczność" przez wszystkie przypadki.

Na razie Arnaud Montebourg przegrał, tak jak inni tzw. frondyści w partii Hollande'a, których nie będzie w nowym rządzie, jak prawdopodobnie minister edukacji Benoit Hamon. Nie zwiększy to popularności prezydenta, którego zaufaniem darzy obecnie 17 proc. obywateli. 11 proc. z nich nie ma pracy, a wzrost gospodarczy Francji wyniesie w tym roku zapewne 0 procent.

Minister gospodarki Arnaud Montebourg nie krył od dawna, że ma obiekcje co do polityki oszczędności budżetowych premiera Manuela Vallsa oraz prezydenta François Hollande'a. W ostatnich dniach zdecydował się na frontalny atak. W sobotnim wywiadzie dla „Le Monde" udowadniał, że oszczędności prowadzące do zwiększenia bezrobocia muszą mieć „drugorzędne znaczenie".

Miał na myśli zatwierdzony niedawno przez przez parlament plan rządowych cięć budżetowych opiewający na prawie 50 mld euro. Na niedzielnej konwencji Partii Socjalistycznej postawił kropkę nad i, twierdząc, że Francja jako druga potęga gospodarcza UE nie powinna się kierować „obsesją niemieckich konserwatystów", w dodatku „opętanych". Nie krył, że chodzi o forsowaną przez Niemcy politykę oszczędności budżetowych w postaci paktu fiskalnego wyznaczającego 3-proc. próg rocznego deficytu i granicę 60 proc. PKB w przypadku zadłużenia państwa.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019