W sondażach przed niedzielnymi wyborami parlamentarnymi prowadzi czerwono-zielona koalicja będąca obecnie w opozycji. Jej przewaga nad rządzącą od ośmiu lat centroprawicą, do której należy Bildt, jednak się zmniejsza – w sierpniu wynosiła ponad 10 pkt proc., w ostatnią środę według różnych badań od 3,6 do 6,3 pkt.
W Szwecji, która wraz z Polską zainicjowała w 2009 roku unijny program Partnerstwa Wschodniego, może zatem dojść do zmiany władzy.
Podstawowe pytania z punktu widzenia Polski brzmi: czy socjaldemokratyczny rząd będzie prorosyjski?
– Nie sądzę. Rząd socjaldemokratyczny będzie tak samo za podniesieniem wydatków na wojsko, nawet w większym stopniu niż koalicja partii centroprawicowych. Ma to związek z Rosją , która od zawsze była wrogiem Szwecji – mówi „Rz" Jakub Święcicki ze Szwedzkiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
– To prawda, że brak Carla Bildta jako szefa MSZ może utrudniać współpracę z Polską. Szczególnie że po drugiej stronie może wkrótce zabraknąć jego przyjaciela Radosława Sikorskiego. Jednak wszyscy w Szwecji zadają sobie pytanie , o co tak naprawdę chodzi Putinowi. Nikt nie ma wątpliwości, nawet byli komuniści, że nie jest to nic dobrego dla Szwecji – podkreśla Święcicki.