Według podanych w niedzielę szacunków opartych na rezultatach z większości okręgów wyborczych (ale wciąż nieostatecznych) wybory do parlamentu Łotwy wygrała Socjaldemokratyczna Partia Zgoda kierowana przez mera Rygi Nilsa Uszakovsa (Niła Uszakowa). Z powodu braku potencjalnego koalicjanta nie wydaje się jednak możliwe, by mimo zajęcia pierwszego miejsca z wynikiem ok. 23,3 proc. mogła rządzić.
Drugie miejsce zajęła prawicowa partia Jedność, która uzyskała 21, 6 proc. głosów. Na Unię Zielonych i Związku Rolników oddano 19,7 proc. głosów, a na Sojusz Narodowy 16,5 proc. Najprawdopodobniej te trzy ugrupowania stworzą koalicję rządową, gdyż będą dysponować około 60 mandatami w liczącym 100 miejsc łotewskim Sejmie.
Łotewscy obserwatorzy polityczni uważają, że w takiej sytuacji fotel premiera może zachować dotychczasowa szefowa gabinetu Laimdota Straujuma. Niewykluczone, że do koalicji dołączy też łotewska Partia Regionów, która będzie najmniejszym ugrupowaniem w nowym Sejmie.
Sporo głosów rządzącej do tej pory prawicy odebrało założone zaledwie kilka miesięcy temu ugrupowanie Serce Łotwy (uzyskało 6,9 proc. głosów). Na tę lewicującą, antyestablishmentową partię głosowali ludzie wyrażający niezadowolenie ze słabych wyników ekonomicznych i braku reform.
Frekwencja wyborcza wyniosła 57,3 proc. uprawnionych do głosowania. Najwyższa była w Rydze, gdzie zbliżyła się do 70 proc., najniższa – we wschodnim regionie Latgale – 47 proc. Równocześnie z wyborami parlamentarnymi na Łotwie odbywały się także wybory samorządowe.