Reklama

Łotwa: partia Rosjan wygrywa, ale po władzę nie sięgnie

Wybory parlamentarne wygrała prorosyjska partia Zgoda, jednak władzę najpewniej zachowa rządząca dotychczas centroprawica.

Publikacja: 05.10.2014 19:27

Łotwa: partia Rosjan wygrywa, ale po władzę nie sięgnie

Foto: AFP

Według podanych w niedzielę szacunków opartych na rezultatach z większości okręgów wyborczych (ale wciąż nieostatecznych) wybory do parlamentu Łotwy wygrała Socjaldemokratyczna Partia Zgoda kierowana przez mera Rygi Nilsa Uszakovsa (Niła Uszakowa). Z powodu braku potencjalnego koalicjanta nie wydaje się jednak możliwe, by mimo zajęcia pierwszego miejsca z wynikiem ok. 23,3 proc. mogła rządzić.

Drugie miejsce zajęła prawicowa partia Jedność, która uzyskała 21, 6 proc. głosów. Na Unię Zielonych i Związku Rolników oddano 19,7 proc. głosów, a na Sojusz Narodowy 16,5 proc. Najprawdopodobniej te trzy ugrupowania stworzą koalicję rządową, gdyż będą dysponować około 60 mandatami w liczącym 100 miejsc łotewskim Sejmie.

Łotewscy obserwatorzy polityczni uważają, że w takiej sytuacji fotel premiera może zachować dotychczasowa szefowa gabinetu Laimdota Straujuma. Niewykluczone, że do koalicji dołączy też łotewska Partia Regionów, która będzie najmniejszym ugrupowaniem w nowym Sejmie.

Sporo głosów rządzącej do tej pory prawicy odebrało założone zaledwie kilka miesięcy temu ugrupowanie Serce Łotwy (uzyskało 6,9 proc. głosów). Na tę lewicującą, antyestablishmentową partię głosowali  ludzie wyrażający niezadowolenie ze słabych wyników ekonomicznych i braku reform.

Frekwencja wyborcza wyniosła 57,3 proc. uprawnionych do głosowania. Najwyższa była w Rydze, gdzie zbliżyła się do 70 proc., najniższa – we wschodnim regionie Latgale – 47 proc. Równocześnie z wyborami parlamentarnymi na Łotwie odbywały się także wybory samorządowe.

Reklama
Reklama

Prof. Ivars Ijabs, politolog z Uniwersytetu Łotewskiego, w rozmowie z korespondentem AFP zauważa, że w ten sposób koalicja zachowuje władzę, jednak obóz promoskiewski staje się dla niej coraz większym wyzwaniem. Kolejna kadencja premier Straujumy nie jest jednak przesądzona. Podobno prezydent Andris Berzins rozważa także inną kandydaturę – odchodzącego komisarza UE Andrisa Piebalgsa, zwłaszcza wobec perspektywy objęcia przez Łotwę unijnej prezydencji w przyszłym roku.

Umocnienie prorosyjskich ugrupowań może oznaczać zachętę dla Rosji do kontynuacji  nacisków na Łotwę, która ze względu na liczną mniejszość rosyjską (ponad ćwierć ludności państwa), uzależnienie ekonomiczne i słabość militarną uważana jest za najsłabsze wśród państw bałtyckich.

Od miesięcy regularnie zdarzają się naruszenia łotewskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie samoloty bojowe. Szczególnie wiele było ich w tygodniu poprzedzającym wybory.  Za każdym razem reagują samoloty NATO stacjonujące w krajach bałtyckich w ramach misji Baltic Air Policing.

By poszerzyć swoje wpływy, Rosjanie wykorzystują media, organizacje polityczne i pozarządowe. We wrześniu powszechne oburzenie wywołało wystąpienie na konferencji w Rydze Konstantina Dołgowa, reprezentanta Rosji ds. praw człowieka, który przekonywał, że Rosjanie są na Łotwie ciemiężeni i powinni na wszelkie sposoby walczyć o swoje prawa.

Już po wyborach Moskwa ogłosiła nową listę obywateli UE objętych zakazem wjazdu do Rosji. Dopisano do niej trzech obywateli Łotwy: wiceprzewodniczącego łotewskiego parlamentu Andrejsa Judinsa, dyrektora Biura Ochrony Konstytucji Janisa Maizitisa i reżysera Alvisa Hermanisa.

Co istotne, Judins jest etnicznym Rosjaninem, co wskazuje, że bynajmniej nie wszyscy łotewscy Rosjanie sympatyzują z Moskwą („winą" Judinasa było forsowanie ustawy zrównującej zbrodnie faszyzmu i stalinizmu). Z kolei Hermanis okazał się persona non grata, gdy odwołał spektakle teatralne w Moskwie na znak protestu przeciwko rosyjskiej ingerencji na wschodzie Ukrainy.

Według podanych w niedzielę szacunków opartych na rezultatach z większości okręgów wyborczych (ale wciąż nieostatecznych) wybory do parlamentu Łotwy wygrała Socjaldemokratyczna Partia Zgoda kierowana przez mera Rygi Nilsa Uszakovsa (Niła Uszakowa). Z powodu braku potencjalnego koalicjanta nie wydaje się jednak możliwe, by mimo zajęcia pierwszego miejsca z wynikiem ok. 23,3 proc. mogła rządzić.

Drugie miejsce zajęła prawicowa partia Jedność, która uzyskała 21, 6 proc. głosów. Na Unię Zielonych i Związku Rolników oddano 19,7 proc. głosów, a na Sojusz Narodowy 16,5 proc. Najprawdopodobniej te trzy ugrupowania stworzą koalicję rządową, gdyż będą dysponować około 60 mandatami w liczącym 100 miejsc łotewskim Sejmie.

Reklama
Świat
ONZ zmęczona własnymi raportami. Sekretarz generalny chce ograniczenia biurokracji
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1257
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1256
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1255
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1254
Reklama
Reklama