Władze Republiki Tatarstanu protestują przeciwko planowanym zmianom w rosyjskim systemie edukacyjnym, które w najbliższym czasie planują przegłosować deputowani Dumy. Wśród autorów projektu nowej ustawy „o jednolitych podręcznikach" jest słynna Irina Jarowaja, szefowa komisji parlamentarnej ds. bezpieczeństwa i korupcji z rządzącej partii Jedna Rosja. W zeszłym tygodniu zgłosiła ona również nowy projekt ustawy „o policji", w którym proponuje znieść zakaz strzelania do kobiet oraz znacząco zwiększyć kompetencje funkcjonariuszy policji, których proponuje objąć „immunitetem przed ewentualną odpowiedzialnością karną".

Tym razem Jarowaja wzięła się za rosyjski system edukacyjny. Proponuje ona pozbawić szkoły prawa samodzielnego układania programów edukacyjnych. Według tego projektu wszystkie rosyjskie szkoły mają działać według jednego ułożonego w Moskwie programu. Do tego we wszystkich regionach Rosji mają zostać wprowadzone jednakowe podręczniki z historii, literatury, języka rosyjskiego oraz matematyki. Jak podaje rosyjski dziennik Kommiersant,  Jarowaja jest zbulwersowana szczególnie tym, że „52 tys. rosyjskich szkół stworzyło 52 tys. własnych programów edukacyjnych".

Inaczej widzą sytuację w rosyjskich regionach, które obecnie mają prawo układać program edukacyjny w szkołach uwzględniając w nim specyfikę lokalnej kultury i tradycji. Władze Republiki Tatarstanu, gdzie mieszka prawie 4 mln ludzi, sporządzili negatywną opinię na temat zaproponowanego projektu ustawy. Lokalny parlament stwierdził, że zmiany te „zagrażają edukacji narodowej" oraz „ograniczają samodzielność podmiotów Federacji Rosyjskiej". Ich zdaniem, jeżeli ustawa zostanie przegłosowana w Dumie, uderzy to bezpośrednio w języki regionalne.

- Jeżeli zostaną wprowadzone jednakowe podręczniki, mało prawdopodobnie by uwzględniały one interes ponad 190 narodów Rosji. Obecnie w szkołach Federacji Rosyjskiej uczą 59 języków regionalnych, jednak w nowym projekcie nie jest to w ogóle uwzględnione – powiedział zastępca ministra edukacji Tatarstanu Ildar Muchametow.

Decyzję w tej sprawie rosyjscy parlamentarzyści podejmą jesienią. Na razie deputowani Dumy zajmują się sprawą prawomocności przekazania Krymu Ukrainie przez Chruszczowa, poszukuje winnych rozpadu Związku Radzieckiego oraz próbuje negować suwerenność republik bałtyckich.