Policjanci nie zalecają m.in. robienia zdjęć siedząc za kierownicą jadącego samochodu, na dachach pociągów czy z bronią w ręku. Każde z tych zaleceń zostało spowodowane całą serią tragicznych wypadków podczas robienia „selfie" w ciągu ostatnich miesięcy w Rosji, w których zginęło kilkanaście osób, a ponad sto zostało rannych.
Na początku lipca w Moskwie zginęła młoda dziewczyna, która weszła na ogrodzenie mostu by zrobić sobie „selfie" na tle oświetlonej panoramy stołecznego centrum biznesu „Moscow-City". Ogrodzenie okazało się uszkodzone i runęła w dół wraz z nim. Na dachu jadącego pociągu z kolei próbowało sobie zrobić zdjęcie dwóch uczniów z Briańska, omal nie zginęli od porażenia prądem z kolejowej linii elektrycznej. Na szczęście przeżyli.
Ciężko ranna została mieszkanka Moskwy, która pracując na nocnej zmianie w biurze pożyczyła od ochraniarza pistolet, by zrobić sobie „selfie" w stylu „rosyjskiej ruletki" – z pistoletem przystawionym do skroni. Niestety, przy robieniu zdjęcia pomyliła pistolet ze smartfonem i nacisnęła spust.
„Pogoń za ilością „lajków" w internecie może skończyć się śmiercią" – przestrzegła we wtorek doradczyni ministra spraw wewnętrznych Jelena Aleksiejewa, prezentując dziennikarzom instrukcję. Pracownicy MSW zamierzają rozdawać ją na publicznych imprezach oraz w szkołach.
W dokumencie zabrakło przestrogi przed robieniem sobie „selfie" z Leninem, być może dlatego że prowadzi to tylko do strat materialnych ale nie kończy się śmiercią.