Policja wskazuje na samobójstwo, szpieg zostawił jednak list pożegnalny. Tożsamość zmarłego nie została na razie ujawniona. Wiadomo tylko, że powodem śmierci mogły być niedawno rozpowszechniane informacje o aferze związanej z podsłuchami rozmów telefonicznych i przechwytywaniem maili. Inwigilację miał zlecać rząd za pośrednictwem krajowej służby bezpieczeństwa (NIS – National Intelligence Service).

W miniony wtorek wywiad informował o tym, że w 2012 roku została zakupiona technologia szpiegowska. Dostawcą oprogramowania była włoska firma Hacking Team, według oficjalnych zapewnień służyło ono jedynie do śledzenia komunikacji pochodzącej ze strony agentów północnokoreańskich. Trudno jednak w to uwierzyć, jeżeli kilkanaście dni wcześniej w serwisie WikiLeaks można było znaleźć dane o ogromnej liczbie maili przechwyconych przez NIS.

Służba nie udziela komentarzy, natomiast Koreańczycy przypominają sobie afery związane z jej udziałem z przełomu wieku. Dwóch dyrektorów NIS otrzymało kary więzienia w zawieszeniu za szpiegowanie rozmów telefonicznych ok. 1800 polityków, przedsiębiorców i przedstawicieli mediów.

Dzień przed samobójstwem wspominanego agenta Sąd Najwyższy Korei Południowej rozpoczął nowy proces innego byłego dyrektora służby, Won Się-hoona, oskarżonego o kierowanie kampanią w internecie mającą na celu zniszczenie głównego rywala rządzącej pani prezydent, Park Geun-hye.