Cameron przyjechał do Warszawy po kompromis

To pierwsza wizyta w Polsce przywódcy dużego kraju Unii po wyborach. David Cameron przyjechał w środę do Warszawy, aby znaleźć kompromis w sprawie ograniczenia praw socjalnych imigrantów.

Aktualizacja: 09.12.2015 11:07 Publikacja: 08.12.2015 20:00

Cameron przyjechał do Warszawy po kompromis

Foto: AFP

Dla brytyjskiego premiera sprawa jest kluczowa. Jeśli nie przekona wyborców, że opanował ogromny napływ imigrantów (przeszło 300 tys. osób rocznie netto), Cameron zapewne przegra referendum w sprawie pozostania Wielkiej Brytanii w Unii. Głosowanie ma się odbyć przed końcem 2017 r. Jednak w ciągu sześciu miesięcy udział zwolenników Unii spadł do 48 proc., podczas gdy przeciwników wzrósł z 33 do 39 proc.

– Jesteśmy otwarci na kompromis, chcemy, rzecz jasna, aby Wielka Brytania pozostała w Unii. Ale nie możemy się zgodzić na rozwiązania, które będą dyskryminowały obywateli innych krajów Wspólnoty w stosunku do Brytyjczyków. Dlatego chcemy wysłuchać, jakie rozwiązanie proponuje David Cameron – mówi „Rz" minister ds. europejskich Konrad Szymański.

W wysłanym miesiąc temu do przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska liście Cameron zaproponował, aby nowi przyjezdni przez pierwsze cztery lata pracy byli pozbawieni w pracy większości subwencji socjalnych. Ale to rozwiązanie zostało odrzucone.

– To jest stanowisko nie tylko Polski, ale także wielu innych krajów członkowskich i Komisji Europejskiej – mówi Szymański.

Porażka Camerona oznacza, że porozumienie w sprawie nowych warunków członkostwa kraju w Unii nie zostanie osiągnięte na szczycie w Brukseli 17 grudnia, ale najwcześniej w lutym przyszłego roku. Premierowi zależy na czasie, bo chce wykorzystać dobrą dla torysów dynamikę po niespodziewanym sukcesie w wyborach parlamentarnych w maju.

W negocjacjach, jak twierdzą źródła dyplomatyczne w Radzie UE, dla państw Unii do zaakceptowania jest pomysł pozbawienia dodatków dla dzieci imigrantów, które na stale nie mieszkają na Wyspach, a także świadczeń socjalnych, które nie są związane z pracą, jak wynajem mieszkań, do których dopłaca państwa.

Cameron chce w pierwszej kolejności osiągnąć porozumienie z Polską z powodu blisko milionowej grupy obywateli naszego kraju żyjących na Wyspach. Możliwy kompromis mógłby zakładać ograniczenie dopłat socjalnych dla „rezydentów", a nie imigrantów, bo wówczas obejmowałby także rodzimych obywateli brytyjskich.

Znacznie większy jest postęp w negocjacjach dotyczących trzech pozostałych warunków stawianych przez Brytyjczyków.

– Są one dobrze rozumiane w Warszawie, szczególnie przez obecny gabinet. Jesteśmy tu otwarci na rozmowę, nie widzimy fundamentalnych przeszkód – mówi Szymański.

Cameron chce, aby Wielka Brytania nie była dłużej zobowiązana traktatowym zapisem o budowie coraz bardziej zintegrowanej Unii („ever closer Union"). Domaga się także gwarancji, że interesy krajów spoza strefy euro będą w Unii chronione. Chodzi w szczególności o wzmocnienie wpływu parlamentów narodowych na kształt przepisów mogących dyskryminować kraje członkowskie, które nie używają wspólnej waluty. Cameron w tej sprawie nie domaga się jednak prawa weta. Chce także poprawy konkurencyjności europejskiej gospodarki.

Brytyjski przywódca będzie także rozmawiał w Warszawie o możliwości wzmocnienia obecności sił NATO na terenie naszego kraju – przedstawiciele polskiego rządu nie chcą już mówić o „stałych bazach sojuszu", jak to lansował w kampanii wyborczej Andrzej Duda.

– Tu mamy daleko idącą zbieżność stanowisk – mówi Szymański.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021