Dokąd zmierza Austria

Jest już nowy kanclerz. Za kilka dni będzie nowy prezydent, prawdopodobnie ze skrajnej prawicy. To zmiany rewolucyjne.

Aktualizacja: 19.05.2016 22:41 Publikacja: 19.05.2016 20:20

Ojczyzna teraz cię potrzebuje – tak brzmi jedno z haseł wyborczych Norberta Hofera

Ojczyzna teraz cię potrzebuje – tak brzmi jedno z haseł wyborczych Norberta Hofera

Foto: AFP

Od dzisiaj rozpoczyna się odliczanie w wyścigu o serca obywateli – oświadczył Christian Kern, nowy szef rządu z ramienia socjaldemokratycznej SPÖ, w swym pierwszym wystąpieniu w parlamencie. Ogłosił polityczny New Deal, który powinien zapewnić Austrii stabilizację w najbliższych latach i naprawić błędy przeszłości.

Ale na takie inicjatywy może już być za późno. W najbliższą niedzielę odbędzie się druga tura wyborów prezydenckich i wiele wskazuje na to, że wygra w nich Norbert Hofer, kandydat Wolnościowej Partii Austrii (FPÖ). Ugrupowanie to założył kiedyś Jörg Haider. Obecnie partią, która z niego wyszła, kieruje Heinz-Christian Strache. Jego nazwisko stawia się w Europie w jednym szeregu z przywódcami Frontu Narodowego Marine Le Pen czy Partii Wolności Geertem Wildersem.

Kolej na populistę

Norbert Hofer zdeklasował w pierwszej rundzie swych przeciwników, zdobywając 35 proc. głosów. Ale nie to było największą rewelacją tej rundy, lecz fakt, iż do drugiej nie przeszli kandydaci dwu partii rozdających karty w austriackiej polityce od dziesięcioleci: socjaldemokratów ze SPÖ oraz  chadeków z VPÖ. Obie partie tworzą od  prawie dziesięciu lat koalicję rządową, na czele której stał przez ostatnie osiem lat Werner Faymann. Podał się do dymisji, uznając wynik pierwszej rundy jako swoiste wotum nieufności społeczeństwa. Nowy kanclerz Christian Kern pragnie odzyskać zaufanie wyborców, licząc na to, że zdoła się utrzymać na stanowisku premiera do wyborów w 2018 roku. Ale w niedzielę 45-letni Norbert Hofer może wyjść zwycięsko z konfrontacji z 72-letnim Alexandrem Van der Bellenem, związanego z Zielonymi, który w pierwszej rundzie miał 21 proc. poparcia. Jak wynika z szacunków Gallupa, Hofer ma przewagę 53:47.

– Zwycięstwo Hofera jest bardzo prawdopodobne. Jak i to, że będzie się starał doprowadzić do dymisji rządu i do nowych wyborów parlamentarnych – tłumaczy „Rzeczpospolitej" Hannes Swoboda, były szef socjaldemokratów w Parlamencie Europejskim. W takiej sytuacji FPÖ może się okazać najsilniejszą partią, bez której niemożliwe będzie utworzenie rządu.

Podobnie już było w 2000 roku, kiedy powstał rząd VPÖ oraz FPÖ. Wejście Haidera do konserwatywnego rządu kanclerza Wolfganga Schüssela stało się przyczyną zastosowania przez Unię Europejską sankcji wobec Austrii w postaci zamrożenia na osiem miesięcy relacji z tym krajem. Było to działanie bezprecedensowe. Koalicja przetrwała do 2006 roku, jednak w FPÖ doszło do rozłamu i utworzenia przez Haidera nowej partii.

Bruksela niegroźna

– Dzisiaj taka reakcja jest nie do pomyślenia. UE musiałaby podjąć podobne kroki wobec Węgier czy Polski, co nie wchodzi w grę – twierdzi Peter Hajek z Public Opinion Strategies w Wiedniu.  Wychodzi przy tym z założenia, że FPÖ ma wiele wspólnego z partiami Viktora Orbana oraz Jarosława Kaczyńskiego.

Partia Wolnościowa opowiada się za złagodzeniem sankcji wobec Rosji. Jest także dość zdecydowanie eurosceptyczna i otwarcie ksenofobiczna. – W sprawach gospodarczych nie prezentuje spójnego programu. Z jednej strony ma skłonności protekcjonistyczne i podkreśla narodowy charakter działań gospodarczych, z drugiej – chce być liberalna – mówi „Rzeczpospolitej" Cornelia Mayrbäurl z wiedeńskiego think tanku Agenda Austria.

Przypomina, że Austria ma obecnie rekordowe bezrobocie i zadłużenie w warunkach stagnacji gospodarczej. To wzmaga poczucie braku stabilizacji społeczeństwa, które doznało właśnie wstrząsu w wyniki napływu prawie 100 tys. imigrantów.

Symbol przełomu

- Zwycięstwo Norberta Hofera byłoby sygnałem dla całej Europy, że możliwy jest jednak sukces takich ugrupowań jak FPÖ nad partiami establishmentu – tłumaczy „Rzeczpospolitej" Kai-Olaf Lang z berlińskiego think tanku Wissenschaft und Politik. UE nie byłaby z tego zadowolona, lecz nie miałaby podstaw do takich działań jak w przypadku Haidera. Przynajmniej tak długo, jak nowy prezydent przestrzegać będzie konstytucji. Norbert Hofer twierdzi dzisiaj, że będzie prezydentem, który postara się wykorzystać do maksimum swe prerogatywy.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1182
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1181
Świat
Meksykański żaglowiec uderzył w Most Brookliński
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1178
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1177