Granicę Polski przekroczyło już ponad 2 miliony Ukraińców. Większość z nich została w naszym kraju. Pomagający im wolontariusze, organizacje pozarządowe i samorządy alarmują, że coraz trudniej o zakwaterowanie, wyżywienie, środki medyczne. Słychać apele, żeby ten ciężar częściowo przyjęły na siebie inne państwa UE.

Jednak ani Polska, ani przyjmujące pierwszą falę uchodźców Słowacja, Węgry i Rumunia nie wystąpiły do Komisji Europejskiej o pomoc w relokacji uchodźców, która jest możliwa w ramach tzw. platformy solidarności. To mechanizm przewidziany w nadzwyczajnej procedurze o ochronie tymczasowej, którą objęto ludzi uciekających przed wojną w Ukrainie. – Na razie pierwszym rozważanym konkretnym projektem jest wsparcie ewakuacji przesiedleńców z Mołdawii do UE. W ramach tej inicjatywy niektóre państwa członkowskie zobowiązały się do przyjęcia przesiedleńców – poinformowano nas w Komisji.

Nie tworzyć rys

Dlaczego Polska, Słowacja, Węgry i Rumunia nie chcą uruchomić platformy? Mimo że wiele państw gotowych jest ich przyjąć? – W czasie kryzysu migracyjnego 2015–2016 gwałtownie protestowały przeciwko kwotom uchodźców. I przez ostatnie lata aktywnie zwalczały pomysły wprowadzenia pojęcia relokacji do unijnej polityki migracyjnej – mówi „Rzeczpospolitej” Marie De Somer, ekspertka think tanku European Police Centre. Według niej te rządy obawiają się, że kiedy raz o to poproszą, to relokacja na stałe zagości w polityce migracyjnej. I w przyszłości Polska będzie musiała przyjmować uchodźców np. z Afryki.

Sama Bruksela też niechętnie mówi o relokacji, żeby nie tworzyć rys na demonstrowanej do tej pory unijnej jedności wobec inwazji Rosji. W przepisach o tymczasowej ochronie platforma solidarności przewiduje, że w razie potrzeby państwo członkowskie może poprosić o dobrowolne przyjęcie przez inne państwa grup uchodźców. Dopóki tego nie zrobi, nikt relokacji nie będzie organizował. Ale ponieważ Bruksela wie, jak drażliwym tematem dla Polski i państw Europy Wschodniej jest relokacja i ma świadomość, że trudno Unii będzie poradzić sobie z masami uchodźców, wprowadziła wentyl bezpieczeństwa.

Ochrona w całej UE

W piątek komisarz Ylva Johansson wydała szczegółowe wytyczne, z których wynika, że nawet jak Ukraińcy poproszą o ochronę tymczasową w Polsce, to potem będą mogli wyjechać do innego państwa UE i tam ją otrzymać, tak jak i przewidziane w niej korzyści: legalny pobyt, dostęp do rynku pracy, edukacji i opieki zdrowotnej. – I Polska, i Bruksela liczą chyba na to, że Ukraińcy sami, bez relokacji, przejadą do innych państw. Ale dla wielu z nich, mniej mobilnych, to wcale nie musi być takie łatwe – uważa ekspertka EPC