- Niewątpliwie jest tak, że najbardziej na edukacji zdalnej tracą najmłodsze dzieci, bo im najtrudniej samodzielnie być na lekcjach zdalnych, im najbardziej jest potrzebny kontakt z nauczycielem i z rówieśnikami - mówiła polityk PO.
- Natomiast czy to zostało dobrze przygotowane i czy to jest odpowiedni moment na rozpoczęcie edukacji tych najmłodszych dzieci - ja tego w 100 procentach nie wiem. Chaos komunikacyjny, który płynie z rządu powoduje, że my jako obywatele już nie wierzymy temu rządowi - ubolewała. - Bez względu na decyzję, jaką ten rząd podejmie, mamy wątpliwości co do rzetelności podawania danych - dodała.
- Ja jako nauczyciel cieszę się, że dzieci będą miały możliwość powrotu do szkół, ale obawiam się, że nie do końca jest przemyślany sposób powrotu dzieci do szkół - zaznaczyła.