To bezpośrednie odwołanie do listu gratulacyjnego Merkel sprzed czterech miesięcy, w którym szefowa niemieckiego rządu zapowiedziała, że owszem, jest gotowa w dalszym ciągu blisko współpracować z Amerykanami ale właśnie wyłącznie w oparciu o “wspólnie wyznawane wartości”. Wówczas to, czy nowy amerykański przywódca będzie przestrzegał zasad państwa prawa czy nawet demokracji, wcale nie wydawało się oczywiste.
Ale to tylko jedno z wielu uspokajających słów, jakie przywódcy obu krajów wygłosili na konferencji prasowej w Białym Domu. Trump zapewnił, że NATO jest dla niego niezwykle ważne, choć jest rzeczą bardzo "niesprawiedliwą" wobec USA, że niektórzy sojusznicy nie płacą należnych składek. Merkel natychmiast przypomniała jednak, że Berlin w 2016 r. zwiększył budżet na obronę o 8 proc. i w ciągu 7 lat jego wielkość osiągnie 2 proc. PKB (z 1,2 proc. PKB obecnie).