W poniedziałek Ministerstwo Zdrowia informowało, że test na obecność koronawirusa SARS-CoV-2 dał dodatni wyniku u 9 902 osób, dzień wcześniej dobowa liczba przypadków wynosiła 22 947.
- Okres świąteczny jest dość specyficznym okresem, jeśli chodzi o testowanie Polaków, pacjentów. Widzimy, że tych zleceń (na testy - red.) jest zdecydowanie mniej niż w poprzednich dniach - skomentował w radiowej Jedynce wiceminister Waldemar Kraska.
Czytaj także:
Szymon Hołownia zaszczepił się przeciw COVID-19. Prezydent Duda: I dobrze. Wyluzujcie
Według niego, do liczb z komunikatów resortu publikowanych w czasie świąt Wielkiejnocy "należy podchodzić jednak z wielką ostrożnością". - Musimy poczekać na kolejne dni. Środa, czwartek, piątek będą tymi dniami, które pokażą, w jakim momencie epidemii w tej chwili jesteśmy - stwierdził Kraska.
- Za bardzo bym się do tych wyników dziennych z okolicy świąt nie przywiązywał, ale jeżeli by się ten trend utrzymał to oczywiście bardzo by to nas cieszyło - dodał.
Wiceminister zdrowia przekazał, że "wczoraj w ciągu ostatniej doby" do polskich szpitali trafiło ponad 800 nowych pacjentów z koronawirusem. - To niestety nie napawa optymizmem, ale to efekt poprzednich bardzo dużych dziennych liczb zachorowań - ocenił.
- Myślę, że ten tydzień także nie będzie łatwy, jeśli popatrzymy na liczbę nowych przyjęć pacjentów zakażonych SARS-CoV-2 - mówił.
Odnosząc się do szczepień przeciwko COVID-19 Kraska powiedział, że w poniedziałek dotarło do Polski ponad 870 tys. dawek preparatu firmy Pfizer. - W tym tygodniu spodziewamy się ponad 170 tys. dawek szczepionek firmy AstraZeneca - dodał. - Myślę, że w następnych tygodniach ten trend będzie utrzymany - ocenił.
Wiceminister nie potrafił powiedzieć, kiedy w Polsce dostępna będzie jednodawkowa szczepionka koncernu Johnson & Johnson. - Nie mamy konkretnych potwierdzeń, czy to będzie kwiecień, czy początek maja. Myślę, że najbliższe dni pokażą, kiedy szczepionki tej firmy do Polski dotrą - oświadczył.
Roczny dostęp do treści rp.pl za pół ceny