- Rosja nigdy nie atakuje nikogo pierwsza - przekonywał sekretarz prasowy prezydenta w wywiadzie dla programu „Moskwa. Kreml. Putin” w telewizji Rossija 1. Jego słowa cytuje agencja Interfax, dodając, że „krążące na Zachodzie, a także w Kijowie pogłoski o możliwej rosyjskiej inwazji na Ukrainę” to według rzecznika Kremla „pusta i bezpodstawna eskalacja napięcia”. - Federacja Rosyjska nie stanowi dla nikogo zagrożenia - mówił Pieskow.
„Jednocześnie Pieskow nie wykluczył prowokacji mających na celu uzasadnienie takich twierdzeń” - pisze rosyjska agencja. Sekretarz prasowy Władimira Putina ostrzegł przy tym, że „próby siłowego rozwiązania konfliktu w Donbasie będą miały poważne konsekwencje”.
Pieskow mówił, że „Moskwa dokłada wszelkich starań, aby rozwiązać konflikt na południowo-wschodniej Ukrainie, przestrzegając porozumień mińskich i formatu normandzkiego”.
Czytaj więcej
Starzejący się przywódca nie bije już rekordów długości swych konferencji prasowych. Widać, że brakuje mu sił.
Od tygodni trwają spekulacje dotyczące wojsk, jakie Kreml gromadził na granicy z Ukrainą. Kijów, podobnie jak zachodni politycy, komentatorzy i eksperci, obawia się inwazji rosyjskich wojsk.
W sobotę Rosja poinformowała o wycofaniu z ćwiczeń 10 tysięcy żołnierzy i skierowaniu ich do koszar. Chodzi głównie o żołnierzy dyslokowanych w pobliżu granicy z Ukrainą. Tymczasem ze zdjęć satelitarnych wynika, że dochodzi do nowych rozlokowań.
Czytaj więcej
Rosja poinformowała o wycofaniu z ćwiczeń 10 tysięcy żołnierzy i skierowaniu ich do koszar. Chodzi głównie o żołnierzy dyslokowanych w pobliżu granicy z Ukrainą. Tymczasem ze zdjęć satelitarnych wynika, że dochodzi do nowych rozlokowań.
Według amerykańskiej firmy Maxar Technologies do rosyjskiego garnizonu przybyła nowa jednostka na poziomie brygady, składająca się z kilkuset pojazdów opancerzonych, w tym bojowych wozów piechoty, czołgów, artylerii samobieżnej i sprzętu obrony przeciwlotniczej.