Kto napisał o "ruchu oporu wobec Trumpa"? Pence? Pompeo?

Amerykański "Newsweek" sporządził listę osób, które mogły być autorami tekstu opublikowanego przez "New York Times". W tekście tym, zachowujący anonimowość przedstawiciel administracji Trumpa (z tekstu wynika, że jest to osoba, która może wchodzić w skład gabinetu - a więc jest jednym z najbliższych współpracowników Trumpa) napisał o istnieniu w amerykańskiej administracji "ruchu oporu" wobec tych posunięć prezydenta USA, które są uważane za szkodliwe dla Ameryki.

Aktualizacja: 06.09.2018 12:02 Publikacja: 06.09.2018 11:41

Kto napisał o "ruchu oporu wobec Trumpa"? Pence? Pompeo?

Foto: AFP

arb

"Pracuję dla prezydenta (Donalda Trumpa), ale ja i myślący podobnie do mnie koledzy (z administracji) poprzysięgliśmy sobie, że pokrzyżujemy część jego planów i staniemy na drodze jego najgorszym skłonnościom" - pisze w "New York Times" osoba, która - jak przekonuje dziennik - zajmuje wysoką pozycję w administracji prezydenta (dziennik nie ujawnia personaliów autora).

"Newsweek" w gronie potencjalnych autorów listu widzi m.in. wiceprezydenta Mike'a Pence'a. "Wszyscy wiedzą, że wiceprezydent spogląda ku głównej nagrodzie (fotelu prezydenta USA - objąłby go np. gdyby Trump został usunięty z urzędu - red.)" - pisze "Newsweek". Ponadto Pence - jak zauważa amerykańska gazeta, w przeszłości używał słowa "lodestar" ("busola") w kilku swoich przemówieniach - a słowo to, niezbyt często używane przez współczesnych Amerykanów - pojawia się również w artykule "New York Timesa" we fragmencie poświęconym Johnowi McCainowi.

Innym podejrzanym na liście "Newsweeka" jest Mike Pompeo, były szef CIA, obecnie sekretarz stanu. "Newsweek" przypomina, że - w odróżnieniu od Trumpa - Pompeo jest zwolennikiem twardej linii postępowania z Rosją. Gazeta odnotowuje jednak, że Pompeo jest członkiem gabinetu Trumpa dopiero od kwietnia 2018 roku - tymczasem autor artykułu w "New York Times" pisze w pewnym momencie o "pierwszych dniach prezydentury".

Według "Newsweeka" artykuł w "New York Times" mógł napisać również szef Pentagonu James Mattis, który - według tego co napisał w swojej najnowszej książce o Trumpie w Białym Domu Bob Woodward - uważa iż Trump patrzy w dziecinny sposób na stosunki międzynarodowe i pozycję Ameryki w świecie. Mattis miał np. zignorować rozkaz Trumpa, który wydał polecenie zabicia Baszara el-Asada, prezydenta Syrii - wynika z książki Woodwarda. Mattis zaprzecza jednak tym doniesieniom.

W tej samej książce pojawia się fragment mówiący o tym, że John Kelly, szef personelu Białego Domu ma nazywać Trumpa "idiotą" i człowiekiem "stukniętym". Kelly, podobnie jak Mattis, zaprzecza tym doniesieniom.

Na liście "podejrzanych" są jeszcze Dan Coats, szef Narodowej Agencji Wywiadu, od wielu lat związany z Republikanami i znany z tego, że w kwestii śledztwa ws. działań Rosji zmierzających do wpłynięcia na wynik wyborów w 2016 roku był niezależny od Trumpa. Coats nie jest jednak członkiem gabinetu prezydenta - choć jest urzędnikiem rangi równej tym, którzy w gabinecie zasiadają.

Ostatnim ważnym politykiem z otoczenia Trumpa, który mógł napisać artykuł w "New York Timesie" jest - według "Newsweeka" - Jeff Sessions. Prokurator generalny rozwścieczył Trumpa tym, że wyłączył się od nadzoru nad śledztwem zespołu Roberta Muellera, którego przedmiotem są m.in. kontakty osób związanych z ówczesnym sztabem wyborczym Trumpa z Rosjanami. Trump, według Woodwarda, miał określić Sessionsa mianem "umysłowo upośledzonego" i przedrzeźniać jego południowy akcent.

Trump po publikacji artykułu zażądał od "New York Timesa" ujawnienia tożsamości jego autora. Zadał też pytanie, czy autor ten w ogóle istnieje.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017