Pani kanclerz wybrała się do Moskwy w Dniu Kobiet, co nie pozostało bez wpływu na przebieg jej wizyty. W żadnym innym dniu nie mogłaby liczyć na kwiaty od najważniejszych ludzi w Rosji: ustępującego i przyszłego gospodarza Kremla. Ale nie skończyło się na uśmiechach i kurtuazji. Angela Merkel przeprowadziła bardzo konkretne rozmowy i z Władimirem Putinem, i z Dmitrijem Miedwiediewem.
Przywódcy Rosji i Niemiec znaleźli wspólny język w sprawie gazociągu północnego – kanclerz obiecała, że spróbuje przekonać tych, z którymi “są jeszcze trudności”. Nie zgodzili się w sprawie Kosowa – Putin znowu skrytykował uznanie niepodległości byłej serbskiej prowincji. Potępił też plany dalszego rozszerzania NATO. Niemiecka kanclerz zrewanżowała się negatywną opinią o przebiegu niedawnych wyborów prezydenckich w Rosji. Pytany o szanse na ułaskawienie słynnego oligarchy Michaiła Chodorkowskiego Putin powiedział, że “decyzja leży w rękach głowy państwa”. Miał na myśli swego następcę.
Ustępujący prezydent był bardzo zadowolony z rozmów. – Nieźle nam się razem pracowało – podsumował. – Mam nadzieję, że to nie jest nasze ostatnie spotkanie? – zwrócił się do Angeli Merkel. Wzruszona kanclerz potwierdziła, że słowo “żegnaj” byłoby nie na miejscu. Zapewniła Putina, że ma zamiar utrzymać z nim kontakt.
Nie będzie to trudne, bo Putin wkrótce ma zostać premierem. Ale kluczowe będą stosunki kanclerz z nowym prezydentem. Putin zapewnił, że Zachodowi z Miedwiediewem będzie się współpracowało wcale nie łatwiej niż z nim. – Jest takim samym rosyjskim nacjonalistą jak ja – podkreślił. Niemiecka kanclerz po rozmowach z Miedwiediewem mówiła, iż “to jasne, że przyszły prezydent ma zamiar kontynuować obecny kurs Rosji. Kurs na otwartość”.– Tę wizytę słusznie nazwano oględzinami przyszłego prezydenta – mówi “Rz” politolog Andriej Suzdalcew. Jego zdaniem jej najważniejszym efektem będzie to, że Merkel przedstawi Zachodowi obiektywną opinię o nowym władcy Kremla.
Niemieckie media oceniają wizytę kanclerz jako “udaną”, lecz nie widzą powodów do przesadnego optymizmu. Ich zdaniem relacje między Berlinem a Moskwą będą nadal trudne.