Jeden z projektów przygotowują deputowani z Komisji Ochrony Zdrowia, drugi – grupa posłów wspieranych przez organizacje społeczne i religijne, w tym sam patriarchat moskiewski.
Według dziennika „Gazieta” ten ostatni projekt broni życia. Wnioskodawcy chcą, by przeprowadzenie zabiegu przerwania ciąży było możliwe tylko wówczas, gdy zagraża ona życiu kobiety albo jest konsekwencją gwałtu. Inne proponowane rozwiązania to zakaz aborcji błyskawicznych, czyli przeprowadzanych od ręki. W grę wchodzi wprowadzenie obowiązkowego 14-dniowego okresu do namysłu. Jednym z krytykowanych zapisów w obecnym ustawodawstwie jest kara materialna nakładana na lekarza, który przeoczył wady płodu. Między innymi właśnie z tego powodu, przekonują obrońcy życia, lekarze często zalecają aborcję.
Rosja ma jedne z najbardziej liberalnych przepisów w tej dziedzinie. Prawo zezwala na przerwanie ciąży na życzenie do 12. tygodnia, a z przyczyn społecznych – do 22. tygodnia. W przypadku wskazań medycznych ograniczeń czasowych nie ma w ogóle, potrzebna jest tylko zgoda matki. Usuwanie ciąży jest w prywatnych klinikach ginekologicznych banalnym zabiegiem, nierzadko figuruje tuż obok prowadzenia ciąży. Dostępność aborcji sprawia, że Rosjanki wciąż traktują ją jako jedną z metod antykoncepcji.
Bolszewicka Rosja jako pierwszy kraj na świecie zalegalizowała aborcję na życzenie kobiety (już w 1920 roku). Czasowo wprowadzono jej zakaz w czasach Józefa Stalina i drugiej wojny światowej, jednak za Nikity Chruszczowa liberalne przepisy powróciły. Rekord padł w 1964 roku – w ZSRR wykonano wówczas 5,6 mln zabiegów.
[wyimek]W 22 tygodniu ciążę można jeszcze przerwać w Rosji „ze względów społecznych”[/wyimek]