Korespondencję i adresatów Jewhenii Tymoszenko ujawnił portal zhuzhaleaks.com. Z pięciu tysięcy listów otrzymanych lub wysłanych przez córkę przywódczyni opozycji anonimowy administrator ujawnił 36. Mają świadczyć m.in. o tym, że współpracownicy Julii Tymoszenko korzystali z usług amerykańskich lobbystów, w tym Jima Slattera, byłego kongresmena i demokraty z Kansas. Slatter opuścił Kongres w 1994 r., bo postanowił kandydować na gubernatora stanu Kansas. Wysiłki okazały się bezskuteczne. Został więc pracownikiem firmy lobbingowej Wiley Rein. W 2008 r. ubiegał się o mandat senatora. Jest członkiem zarządu wpływowego Stowarzyszenia b. kongresmenów USA.
„Slatter robił dla Tymoszenko wszystko. Forsował też rezolucję komisji amerykańskiego Senatu z apelem uwolnienia jej i innych więźniów politycznych na Ukrainie" – pisał portal zhuzhaleaks. Za swe usługi miał otrzymać 85 tysięcy dolarów. Kolejne 65 tysięcy współpracownicy przywódczyni opozycji byli mu winni. Według zhuhzaleaks to nie są duże pieniądze. Znacznie więcej miała kosztować amerykańska ekspertyza prawna procesu Tymoszenko w sprawie nadużycia przez nią władzy podczas podpisania umów gazowych z Rosją w 2009 r., za co została skazana na siedem lat więzienia – 400–500 tysięcy dolarów.
Na portalu można też sprawdzić, ile Tymoszenko zapłaciła za usługi niemieckich lekarzy z kliniki Charite, którzy leczą jej schorzenie kręgosłupa. W jednym z listów została wymieniona kwota 680 tys. euro. Szef Charite Karl Max Einhäupl, który w kwietniu ubiegłego roku apelował do władz w Kijowie, by umożliwiły Tymoszenko leczenie za granicą, nazwał tę kwotę „fantastyką", a list, w którym została ujawniona „tandetną podróbką".
Rejestratorem domeny zhuzhaleaks jest amerykańska firma Doddadi. W tej samej firmie wcześniej został zarejestrowany portal nemyrialeaks z rzekomą korespondencją bliskiego współpracownika Tymoszenko – Hryhorija Nemyrii. Były wicepremier Nemyria jest nazywany ambasadorem Tymoszenko w UE i USA. Na nemyrialeaks ujawniono, że miał płacić za usługi lobbystów w Europie.
Współpracownicy Tymoszenko zwrócili się o pomoc do amerykańskich i europejskich organów ścigania. Twierdzą, że niektóre listy jej córki zostały sfałszowane. Zdaniem opozycji korespondencja Nemyrii została sfabrykowana w pełni.