Sarkozy miał być w naszym kraju 23 kwietnia. Jednak - jak powiedział w ubiegłym tygodniu w Warszawie przewodniczący francuskiego parlamentu Bernard Accoyer - prezydent Francji odłożył przyjazd do Warszawy z powodu uroczystości pogrzebowych zmarłego na francuskich Antylach poety Aime Cesaire'a. Nowy termin to 9 maja.
Argument o śmierci poety nie przekonał gazety "Le Figaro". Według niej powodem są "Przeszkody protokolarne", a dokładnie - spór między premierem Donaldem Tuskiem a prezydentem Lechem Kaczyńskim związany z prowadzeniem polityki zagranicznej. Dziennik przypomina m.in. sprawę odwołania polskiego ambasadora w Argentynie.
Zdaniem gazety polski premier uznał, że w planie wizyty najważniejsze rozmowy przypadły prezydentowi Kaczyńskiemu. "Zniecierpliwieni wykrętami Polaków Francuzi zdecydowali się odłożyć spotkanie na później" - napisał "Le Figaro".
Premier Donald Tusk potwierdził, że prezydent Francji Nicolas Sarkozy przyjedzie do Polski 9 maja. Zaprzeczył natomiast, jakoby przesunięcie terminu wizyty miało jakikolwiek związek z sytuacją w Polsce.
- To wymysł dziennikarski - ocenia doniesienia francuskiej prasy prezydencki minister Michał Kamiński. - Szczyt polsko-francuski nie został odwołany, tylko przesunięty - dodał.