W nalocie została zniszczona baza rebeliantów w jaskini położonej w irackiej prowincji Kandil. Bomby spadły także na kryjówki kurdyjskie w regionie Zap. Rebeliantów z Partii Pracujących Kurdystanu oskarża się o zdetonowanie w niedzielę dwóch bomb, w wyniku czego poniosło śmierć 17 osób, w tym pięcioro dzieci.

Sama PKK zaprzecza, by miała cokolwiek wspólnego z masakrą. Lider zbrojnych komórek PKK Murat Karayilan ostrzegł jednak kilka tygodni temu w wywiadzie dla rozgłośni radiowej, że Kurdowie mogą niedługo przeprowadzić w Turcji serię ataków.