Zachód krytykuje misję Kaczyńskiego

Lech Kaczyński nie uzgodnił wyjazdu do Tbilisi z UE – zarzucają prezydentowi Polski zachodnie gazety

Publikacja: 13.08.2008 23:54

Niemiecka prasa krytycznie oceniła demonstrację poparcia dla Gruzji ze strony polskiego prezydenta oraz przywódców Łotwy, Litwy, Estonii i Ukrainy. „Atakując Osetię Południową, prezydent Gruzji zniszczył wszystko, co osiągnął w ostatnich latach. Wiele osetyjskich miast jest zniszczonych, a tysiące osób musiało opuścić domy. Mimo toSaakaszwili kreuje się na zwycięzcę. Przy pomocy pięciu przywódców byłych radzieckich republik, w tym prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego” – pisze niemiecki „Die Welt”, traktując Polskę jako byłą republikę ZSRR.

W podobnym tonie pisze niemiecki tygodnik „Der Spiegel”. „Prezydent Gruzji nazwał wczoraj swój kraj – w przemówieniu o wyraźnie demagogicznym i nacjonalistycznym wydźwięku – ważnym posterunkiem w walce z Rosją” – twierdzi tygodnik i podkreśla, że równie jednostronnie wypowiadali się prezydenci Polski, Litwy, Łotwy i Ukrainy, którzy przybyli do Tbilisi wyrazić poparcie dla Gruzji. „Taka demagogia nikomu nie służy” – czytamy.

„Frankfurter Allgemeine Zeitung” pisze, że wyprawa prezydentów z Europy Środkowo-Wschodniej do Gruzji była mało pomocna, i zarzuca Kaczyńskiemu, iż nie uzgodnił jej z prezydentem Francji, który w tym czasie prowadził mediacje w Moskwie.

Zdaniem francuskich mediów działania polskiego prezydenta mogły wręcz zaszkodzić inicjatywie dyplomatycznej Francji. „W ostatnich dniach prezydenci Polski, Litwy, Łotwy i Estonii zrezygnowali z języka dyplomacji. Nawołują NATO do przeciwstawienia się imperialistycznej polityce Rosji. Głównym inicjatorem wspólnej wyprawy polityków do Tbilisi był prezydent Polski Lech Kaczyński. Podobnie jak jego koledzy nie ufa on Rosji i nie zamierza jej traktować jako partnera. To może utrudnić zadanie Sarkozy’emu, który usiłuje doprowadzić do pokoju w regionie” – uważa Radio France International.

Z kolei według amerykańskiego dziennika „International Herald Tribune” demonstracja poparcia dla Gruzji ze strony Polski, Litwy, Łotwy, Estonii i Ukrainy jest „zrozumiała”. „Wszystkie te kraje mają wspomnienia związane z okupacją rosyjską. Ich postawa wobec Rosji różni się więc od postawy francuskich i niemieckich dyplomatów” – ocenia gazeta.

Tytuły rosyjskich mediów opisujących wiec w Tbilisi są bardzo ostre. „Polska i kraje bałtyckie poparły ludobójstwo w Osetii” – napisała „Prawda”. „Warszawa, Wilno, Ryga i Tallin wzywają NATO do interwencji w gruzińsko-osetyjski konflikt po stronie Tbilisi. Prezydenci państw bałtyckich i Polski (...) otwarcie krytykują agresję... nie, nie ze strony opętanego ideą „Wielkiej Gruzji” Micheila Saakaszwilego. Agresją nazywają obronę przez Moskwę zabijanej przez gruzińskich rzeźników pokojowej, rosyjskiej ludności Osetii Południowej”. Gazeta.ru zaś napisała, że podczas wystąpienia w Tbilisi „polski prezydent Lech Kaczyński mówił tak ostro i zaszedł tak daleko, że jego słowa zostały skrytykowane nawet przez jego własne MSZ”.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019