– Nie może być tak, że kobieta, która chce przerwać w Hiszpanii ciążę, ma problemy – powiedziała minister cytowana w wydaniu internetowym gazety „El Mundo”. Podkreślała też, że nowe prawo „zapewni bezpieczeństwo prawne kobietom pragnącym przerwać ciążę”.

Dziś prawo dopuszcza aborcję, gdy ciąża jest efektem gwałtu, zagraża zdrowiu lub życiu matki albo gdy płód jest poważnie zdeformowany. Mimo restrykcyjnych przepisów w Hiszpanii dokonuje się około 100 tys. zabiegów rocznie – 97 proc. z naruszeniem prawa, w prywatnych klinikach.