Reklama
Rozwiń
Reklama

Nawet mali Francuzi pod lupą

Bezpieczeństwo kontra prawa człowieka: pomysł stworzenia gigantycznej bazy danych, obejmującej nawet nigdy dotąd niekarane trzynastolatki, podzielił rząd.

Aktualizacja: 10.09.2008 10:45 Publikacja: 09.09.2008 19:01

Nawet mali Francuzi pod lupą

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Ministra obrony Herve Morina, który głośno się zastanawiał, czemu ma służyć taki rejestr, ostro upomnieli premier Francois Fillon i szefowa MSW Michele Alliot-Marie.

– Czy warto – pod pretekstem zapewnienia bezpieczeństwa naszym współobywatelom – zbierać informacje o osobach, które jedynie ubiegały się o mandat polityczny czy związkowy? – pytał publicznie Morin. Ubolewał, że nie bardzo wiadomo, do czego miałyby się przydać takie szczegółowe dane.

– Jestem zachwycona, że pan Morin stawia sobie pytania. Jaz kolei się zastanawiam, jak to możliwe, że od 1 lipca nie udało mu się zdobyć mojego numeru telefonu. Mógłby mnie spytać,o co chodzi, a ja bym go uspokoiła – odparowała minister Alliot-Marie.

– Myślę, że nie należy budzić nieuzasadnionych podejrzeń – wtórował jej premier.

1 lipca to data ogłoszenia rządowego dekretu o utworzeniu nowej bazy danych. Mają się w niej znaleźć informacje o osobach, które kiedykolwiek sprawowały, sprawują lub ubiegały się o funkcje w polityce, związkach zawodowych, instytucjach publicznych, organizacjach społecznych i religijnych lub biznesie oraz o osobach, które mogłyby naruszyć porządek, łącznie z dziećmi, które ukończyły 13. rok życia i na razie nie weszły w konflikt z prawem. – W ciągu ostatniego roku 46 procent kradzieży z użyciem przemocy i 25 procent gwałtów zostało popełnionych przez nieletnich – argumentowali zwolennicy nowego rejestru nazywanego w skrócie Edvige (Jadwiga).

Reklama
Reklama

Organizacje praw człowieka obawiają się, że lista osób branych przez policję pod lupę będzie się stale wydłużać i że do bazy trafią w końcu wszyscy. Znajdą się w niej adresy, numery telefonów, znaki szczególne, fotografie, informacje o wyznaniu, światopoglądzie, preferencjach politycznych, pochodzeniu, orientacji seksualnej, zdrowiu i zachowaniu osób, które„z racji działalności indywidualnej lub zbiorowej mogą zagrażać porządkowi publicznemu”. Lewica oskarża rząd, że próbuje w ten sposób zamaskować swą bezsilność wobec wzrostu przestępczości. Liga Praw Człowieka uznała system za sprzeczny z zasadami państwa prawa.

17 października przeciwnicy Edvige mają zasypać prefektury fiszkami z własnymi danymi osobowymi. – Aby ułatwić pracę policji – mówią inicjatorzy tej akcji.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki m.tryc@rp.pl

Ministra obrony Herve Morina, który głośno się zastanawiał, czemu ma służyć taki rejestr, ostro upomnieli premier Francois Fillon i szefowa MSW Michele Alliot-Marie.

– Czy warto – pod pretekstem zapewnienia bezpieczeństwa naszym współobywatelom – zbierać informacje o osobach, które jedynie ubiegały się o mandat polityczny czy związkowy? – pytał publicznie Morin. Ubolewał, że nie bardzo wiadomo, do czego miałyby się przydać takie szczegółowe dane.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1354
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Świat
Koniec imperialnej Rosji. Francja przejrzała na oczy
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1353
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1352
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Świat
„Patrzmy na czyny, a nie tylko na słowa”. Paweł Kowal o Trumpie, Polsce i ryzyku wojny kognitywnej
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama