– Proces rozszerzania NATO się toczy. Drzwi do NATO są dla Gruzji szeroko otwarte. Nie pozwolimy, by nasze silne więzi z Gruzją zostały zerwane przez zewnętrzne naciski i interwencje – zapewniał sekretarz generalny NATO na uniwersytecie w Tbilisi.Jaap de Hoop Scheffer przyleciał do gruzińskiej stolicy w poniedziałek w towarzystwie 26 ambasadorów państw NATO. Miał to być pokaz jedności i poparcia dla Gruzji, która poważnie ucierpiała w konflikcie z Rosją. Wizyta stała się pretekstem do zwołania pierwszego posiedzenia nowej komisji NATO – Gruzja, która ma się zająć opracowaniem planów odbudowy tego kraju ze zniszczeń wojennych.
Scheffer nie ukrywał jednak, że sojusz jest podzielony w sprawie przyznania Gruzji planu na rzecz członkostwa wNATO (MAP). Chociaż nie jest to formalna gwarancja członkostwa, część krajów obawia się, że może doprowadzić do szybkiego przyjęcia Gruzji. Wtedy sojusz byłby zobowiązany do użycia siły w jej obronie.
– Natowskie gwarancje obrony to najcenniejsza rzecz, jaką ma sojusz. Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której Rosja przetestowałaby naszą gotowość do obrony Gruzji. W tej chwili nie tylko Francja nie jest na to gotowa – mówi „Rz” jeden z francuskich dyplomatów.
Podobne nastroje panują we Włoszech i w Hiszpanii. Niemieckie źródła dyplomatyczne sugerują natomiast, że sceptyczne stanowisko Berlina zaczyna się zmieniać na korzyść Gruzji. Decyzja w sprawie MAP ma zapaść podczas grudniowego szczytu szefów dyplomacji państw sojuszu. W czwartek sprawa będzie głównym tematem nieformalnego spotkania ministrów obrony NATO w Londynie.
Władze w Tbilisi ujawniły wczoraj nagrania rozmów osetyjskiej straży granicznej, z których ma wynikać, że Rosja wysłała do Osetii czołgi 20 godzin przed gruzińskim atakiem na osetyjskich separatystów. – Ruchy wojsk byłyby wykryte przez satelity NATO. Niech NATO przedstawi dowody – odpierał zarzuty rzecznik rosyjskiego MSZ Andriej Niestierienko.