Wśród partii zasiadających w szwedzkim parlamencie panuje jednomyślność, że cenzura dla dorosłych jest zbędna – pisze internetowa gazeta parlamentu „Riksdag och Departement” .
– Szwedzka cenzura zrobiła już swoje i powinna trafić do podręczników historii – oświadczyło w swoim wystąpieniu dwoje deputowanych z rządzącej Umiarkowanej Partii Koalicyjnej Tomas Tobé i Jessica Polfjär.
Cenzura filmu istnieje w Szwecji od 1911 roku, zajmuje się nią Państwowe Biuro Filmowe. Pięć lat temu cenzurę zniosła sąsiednia Norwegia, powołując się na to, że kolidowała ona z prawem do swobody wypowiedzi.
Według szwedzkiej ustawy o cenzurze każdy film powinien być zweryfikowany, zanim zostanie dopuszczony do publicznego pokazu.
Deputowani Tobé i Polfjär zwracają jednak uwagę na to, że wyzwania społeczeństwa i cenzury już dawno się zmieniły. Zresztą od lat Państwowe Biuro Filmowe nie wycina fragmentów filmów ani nie zakazuje ich pokazywania. Jego działalność koncentruje się na ustaleniu odpowiedniej granicy wieku dla widza. Według rządowego raportu ostatni raz film ocenzurowano w 1995 roku („Casino” Martina Scorsesego).