Wczorajsze posiedzenie Solidarności, które odbyło się właśnie w tym czarnomorskim kurorcie, wysunęło kandydaturę byłego wicepremiera do startu w wyborach, które odbędą się 26 kwietnia. Niemcow uważa, że ma spore szanse, żeby wybory wygrać, ponieważ kandydowanie zaproponowali mu sami mieszkańcy miasta. – Jeśli zdarzy się cud i wybory będą uczciwe, to mamy stuprocentowe szanse na zwycięstwo – mówił wczoraj Niemcow.Polityk będzie występował jako niezależny kandydat, ponieważ Solidarność nie jest zarejestrowana jako organizacja i nie ma formalnego prawa do zgłaszania kandydatów. Jeśli jednak zostanie zaliczony do listy kandydatów, właśnie Solidarność będzie pełnić funkcję jego sztabu wyborczego.
Niemcow pod koniec rządów Borysa Jelcyna sprawował funkcję wicepremiera, a prezydent mówił o nim nawet jako o swoim potencjalnym następcy. Gdy do władzy doszedł Władimir Putin, Niemcow przeszedł do opozycji i został jednym z liderów partii Sojusz Sił Prawicowych. W ubiegłym roku zawiesił swoje członkostwo w tym ugrupowaniu i przeszedł na stronę tzw. radykalnej opozycji, angażując się m.in. w inicjatywy byłego mistrza szachowego Garri Kasparowa. Jest współautorem trzech krytycznych raportów dotyczących Władimira Putina. Ostatni z nich obarcza byłego prezydenta, a obecnego premiera odpowiedzialnością za wyjątkowo ciężki przebieg kryzysu w Rosji.
Optymizm opozycjonisty w sprawie zwycięstwa w wyborach jest z całą pewnością godzien podziwu, jednak rosyjscy eksperci go nie podzielają. Po pierwsze dlatego, że Niemcow jako przedstawiciel opozycji może napotkać cały szereg administracyjnych przeszkód. Po drugie, ponieważ w walce o złotonośne Soczi będzie uczestniczyć cały szereg kandydatów.Miasto, które jako miejsce olimpiady będzie w najbliższych latach otrzymywać ogromne dotacje od państwa, jest łakomym kąskiem dla wszystkich sił politycznych. Po stronie opozycji swój udział w walce o ten olimpijski tort już zapowiedzieli komuniści i LDPR Władimira Żyrinowskiego, a nie ma wątpliwości, że Kreml będzie chciał, by funkcję tę pełnił polityk lojalny wobec niego.
Start, a przynajmniej próba startu, Niemcowa jest jednak oceniany jako istotna próba poszukiwania nowych form działania przez przeciwników obecnych rosyjskich władz. Symbolem zmian w szeregach opozycji jest też stopniowy rozwód z radykalnymi narodowymi bolszewikami spod znaku Eduarda Limonowa, który do Solidarności nie został zaproszony. Rozłam jest też podyktowany rozbieżnościami ideologicznymi – narodowy bolszewizm i flagi z sierpem i młotem to nie jest symbolika, z którą chcą się utożsamiać nieliczni rosyjscy demokraci.
Ruch Kasparowa i Niemcowa swój pierwszy wiec zorganizował legalnie, uzyskując na niego zgodę moskiewskich władz miejskich. I chociaż krytycy zarzucają im „ugodowość”, to solidarnościowcy przyznają otwarcie: „mamy już dość ganiania się po stolicy z OMON-em, chcemy spokojnie powiedzieć to, co leży nam na wątrobie”.