Obława na rebeliantów

Akcja specsłużb. Podczas próby ucieczki zginął organizator buntu w bazie Muchrowani.

Publikacja: 21.05.2009 21:17

Gruzińskie wojsko

Gruzińskie wojsko

Foto: AFP

Były dowódca oddziału specjalnego Delta Giorgi Krilkaszwili zginął w czasie próby zatrzymania przez policję. Dwóch innych byłych oficerów, Koba Otanadze i Lewan Ameridze, zostało rannych. Ich stan jest ciężki.

„Organizatorzy spisku w batalionie pancernym w Muchrowani próbowali przedostać się do Osetii Południowej, okupowanej przez Rosję. Grupa ukrywała się na podmiejskich działkach. Tbilisi zamierzała opuścić w mikrobusie” – oświadczyło gruzińskie MSW w specjalnym komunikacie. Podejrzani podobno pierwsi otworzyli ogień do policyjnych wozów. Przy rebeliantach znaleziono broń, kilka tysięcy dolarów amerykańskich, telefony komórkowe i karty SIM.

– Niestety, to wszystko, co wiemy. Nie wiadomo, gdzie konkretnie przebywali podejrzani, nie ma też żadnych nagrań operacyjnych towarzyszących każdej akcji służb specjalnych – mówi „Rz” gruziński ekspert wojskowy i polityczny Koba Likwikadze.

Jak podała telewizja Rustawi2, byli oficerowie zostali zatrzymani na przedmieściach Tbilisi. Strzelanina trwała około 15 minut. Nie wiadomo, czy policja sama znalazła rebeliantów, czy w ich schwytaniu pomogła obiecana nagroda: za pomoc w ujęciu Krilkaszwilego i Ameridzego władze oferowały 30 tys. dolarów, za Otanadzego – 120 tys.

Gruzińskie portale wiązały akcję z ujęciem spiskowców z kolejnymi protestami opozycji zapowiadanymi na 26 maja. Przeciwnicy prezydenta Micheila Saakaszwilego wciąż wątpią, by gruzińska armia, wspierana przez rosyjskie służby specjalne, szykowała przewrót oraz zamach na prezydentaSaakaszwilego we współpracy z Moskwą.

– Akcja jest kontynuacją wojskowo-politycznego spektaklu – mówił lider Partii Konserwatywnej Zwiad Dzidziguri.

– Likwidacja jednego z organizatorów buntu była potrzebna, by zapobiec publicznemu procesowi. Istnieje szansa, że ranni też nie przeżyją, co jest na rękę reżimowi, bo nie będzie świadków – tłumaczył.

Prezydent separatystycznej Osetii Południowej Eduard Kokojty nazwał doniesienia gruzińskiego MSW o ucieczce oficerów na osetyjskie terytorium „brednią”. – Najpierw Tbilisi próbowało wciągnąć w sprawę Rosję. Teraz kolej na nas – mówił.

Do rebelii w Muchrowani doszło 5 maja. Po czterech godzinach buntownicy się poddali. Kilkunastu zbiegło. Są poszukiwani przez policję. Władze oskarżyły spiskowców o próbę uniemożliwienia rozpoczynających się 6 maja manewrów wojskowych NATO w Gruzji.

Wczoraj w Gruzji rozpoczął się drugi etap ćwiczeń sojuszu. Uczestniczy w nich około tysiąca żołnierzy z 14 krajów.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017