Do ataku doszło o trzeciej w nocy, gdy na żywo nadawany był program „Pokój numer 5”. Uszkodzone zostały drzwi wejściowe. Z okien wypadły szyby.
Wkrótce po wybuchu do siedziby Maestro przyjechali przedstawiciele gruzińskiej opozycji, w tym była szefowa parlamentu Nino Burdżanadze. – Żyjemy w kraju, w którym władze na tyle utraciły społeczne zaufanie, że każdy taki incydent wywołuje poważne podejrzenia, iż próbują zastraszyć, szantażować i sterroryzować ludzi o niezależnych poglądach – mówiła.
– Trudno powiedzieć, czy telewizja Maestro faktycznie stała się celem zamachowców. Stacja ujawniła, że kamery zainstalowane na zewnątrz niczego nie zarejestrowały. Może chodzi o prowokację? Maestro jest uznawana za tubę opozycji, ale nigdy wcześniej nie była atakowana – mówił „Rz” Lewan Ramiszwili, szef Instytutu Wolności w Tbilisi.
Dyrektor generalny stacji Mamuka Glonti powiedział, że kamera systemu ochrony nie nagrywa, bo jest zepsuta.
– Nie mamy też pieniędzy na zatrudnianie ochroniarzy – tłumaczył policji.