Co Obama powie muzułmanom

Konserwatyści twierdzą, że prezydent popełnia błąd Barack Obama wygłosi jutro w stolicy Egiptu długo oczekiwane przemówienie do świata islamu

Publikacja: 03.06.2009 11:41

Prezydent USA Barack Obama

Prezydent USA Barack Obama

Foto: AFP

Obama, który wyruszył w podróż na Bliski Wschód, ma jutro wystąpić na Uniwersytecie Kairskim. Będzie to bez wątpienia jedno z najważniejszych przemówień jego prezydentury.

Prezydent powiedział przed odlotem w wywiadzie dla BBC, że Ameryka ma być wzorem dla społeczeństw muzułmańskich. – Bardzo niebezpieczne jest myślenie, że USA czy jakikolwiek inny kraj może po prostu narzucić swe wartości innemu państwu, o innej historii i innej kulturze – stwierdził Obama. – Stany Zjednoczone i świat Zachodu powinny nauczyć się lepiej rozumieć islam – dodał kilkanaście godzin później w wywiadzie, jakiego udzielił francuskiej stacji Canal Plus.

Jak zauważa dyrektor programu bliskowschodniego w waszyngtońskim Ośrodku Badań Strategicznych i Międzynarodowych Jon Alterman, trudno określić, do kogo będzie się zwracał Obama. – „Świat muzułmański” to określenie niezwykle szerokie i ogólnikowe. Jednak bez względu na to, kto ma być odbiorcą tych słów, prezydent będzie się zwracał do ludzi, którzy nie tylko mają poczucie, że USA ich skrzywdziły, ale też, że stali się niezasłużenie obiektem amerykańskich prześladowań – twierdzi.

Ten wizerunek Ameryki nie- łatwo będzie zmienić. Jak zauważają w opublikowanym w poniedziałek raporcie bliskowschodni eksperci Brookings Institution w Waszyngtonie, oba światy dzieli przepaść wynikająca m.in. z braku bliskich więzi gospodarczych i kulturowych.

Kraje muzułmańskie są co prawda odbiorcą niemal połowy amerykańskiej pomocy zagranicznej, ale zdecydowana większość tych środków trafia do Iraku oraz Afganistanu i ma charakter militarny. Także amerykańska wymiana gospodarcza ze światem muzułmańskim jest ograniczona – jej lwią część stanowi import ropy do USA. Niewielka jest też wymiana ludzi. Z ćwierć miliona Amerykanów, którzy w 2007 roku studiowali za granicą, tylko 2 proc. uczyło się w krajach muzułmańskich.

Zdaniem autorów raportu nowa administracja powinna dążyć do poszerzenia stosunków z krajami muzułmańskimi poza ramy „wojny z terrorem”. Podobnego zdania jest Jon Alterman. – Nie ma takich słów, dzięki którym Barack Obama mógłby sprawić, że większość muzułmanów nagle polubi Amerykę. – uważa. – Prezydent powinien starać się przede wszystkim nawiązać pełen wzajemnego szacunku dialog ze światem muzułmańskim, oparty na wspólnych wartościach, ale też na świadomości różnic dzielących obie kultury.

Zdaniem wielu amerykańskich konserwatystów sama decyzja o wystąpieniu w Kairze jest błędem. Według Mitta Romneya Obama za bardzo się stara przypodobać przeciwnikom Ameryki, krytykując własny kraj. Jak stwierdza politolog konserwatywnego American Enterprise Institute i były doradca prezydenta George’a W. Busha David Frum, prezydent powinien na miejsce swej mowy wybrać Indonezję czy Bangladesz, gdzie panują rządy demokratyczne. Wybierając Egipt, „intelektualne centrum najbardziej radykalnych nurtów tej wiary”, niepotrzebnie kieruje uwagę na radykałów. – Sam fakt, że będzie mówił o tych ekstremistach i starał się dotrzeć ze swym przesłaniem do ich sympatyków, robi z nich najważniejszych przedstawicieli świata muzułmańskiego – przekonuje Frum. Obama powinien, jego zdaniem, przemawiać do „saudyjskich kobiet, które chciałyby chodzić w dżinsach” by badać źródła Koranu bez obaw o swe życie w razie dojścia do nieortodoksyjnych wniosków”.

W sprawie wystąpienia Obamy wypowiedział się również Ajman al Zawahiri. „Człowiek no. 2” al Kaidy na stronie internetowej powiązanej z tą organizacją zaapelował do Egipcjan, by by odrzucili wizytę prezydenta Stanów Zjednoczonych i określił Obamę mianem przestępcy.

Obama, który wyruszył w podróż na Bliski Wschód, ma jutro wystąpić na Uniwersytecie Kairskim. Będzie to bez wątpienia jedno z najważniejszych przemówień jego prezydentury.

Prezydent powiedział przed odlotem w wywiadzie dla BBC, że Ameryka ma być wzorem dla społeczeństw muzułmańskich. – Bardzo niebezpieczne jest myślenie, że USA czy jakikolwiek inny kraj może po prostu narzucić swe wartości innemu państwu, o innej historii i innej kulturze – stwierdził Obama. – Stany Zjednoczone i świat Zachodu powinny nauczyć się lepiej rozumieć islam – dodał kilkanaście godzin później w wywiadzie, jakiego udzielił francuskiej stacji Canal Plus.

Pozostało 82% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019