Deputowani partii Jedna Rosja wpadli na ten pomysł podczas niedawnej wizyty w patriarchacie. Jak pisze dziennik „Kommiersant”, pojawili się tam, by rozwiać wątpliwości patriarchy Cyryla co do jednego z dokumentów zatwierdzonych niedawno przez Dumę Państwową – Europejskiej karty społecznej. Głowa Cerkwi obawiała się, że w konsekwencji w Rosji zostaną wprowadzone wychowanie seksualne oraz sądy dla nieletnich. Posłowie – jak przekonują – wątpliwości rozwiali, ale jednocześnie uznali, że warto do ich pracy wprowadzić pewne innowacje.
– Porozumieliśmy się, że będziemy przedstawiać patriarchatowi plan prac ustawodawczych i we wszystkich kwestiach, które wzbudzą choćby najmniejsze wątpliwości, przeprowadzać konsultacje, aby uniknąć nieporozumień – powiedział agencji Interfax deputowany Andriej Isajew. Kościół ma być odtąd informowany o ustawach „wywołujących rezonans społeczny”, dotyczących „sfery socjalnej, problemów informacji i kultury”.
[srodtytul]Ekspansja prawosławia[/srodtytul]
Nowa inicjatywa prokremlowskiej Jednej Rosji, która posiada w rosyjskiej Dumie konstytucyjną większość, wywołała falę dyskusji w rosyjskich mediach. Jej zwolennicy twierdzą, że Cerkiew jako reprezentant prawosławnych wiernych powinna sprawować swego rodzaju „moralny nadzór” nad rosyjskimi przepisami. „Cerkiew to przecież jedna z głównych instytucji społeczeństwa obywatelskiego” – przekonywał w wywiadzie dla rosyjskiej redakcji BBC deputowany Siergiej Popow.
Pomysł ma jednak przeciwników, którzy przypominają, że społeczeństwo składa się także z innych wyznań oraz niewierzących. Poza tym należałoby uwzględniać także głos innych organizacji, jak chociażby związków zawodowych czy organizacji kobiecych, a do tego ustawodawcy szczególnie się nie kwapią. Chociaż przedstawiciele Jednej Rosji przekonują, że chodzi przede wszystkim o „kwestie duchowo-moralne”, sceptycy widzą w tym nowym zwyczaju kolejny krok do umocnienia politycznej roli Cerkwi.