[b]Rz: Co pan sądzi o inicjatywie dyrektora Instytutu Historii Narodowej Akademii Nauk Białorusi, by uczcić pamięć ofiar stalinizmu?[/b]
Stanisław Szuszkiewicz: Jestem bardzo zdziwiony. Do tej pory władze Białorusi w ogóle nie chciały mówić o zbrodniach stalinowskich. Nie chciały również zadbać o Kuropaty.
[b]Czym są dziś Kuropaty dla Białorusinów?[/b]
Chyba tym, czym dla Polaków Katyń. W Kuropatach zginęło 250 tysięcy ludzi, zarówno Białorusinów, jak i przedstawicieli innych narodowości. Niestety, Kuropaty dla wielu ludzi są niewygodne, a ich niszczenie odbywało się przy poparciu władz.
Rozbita została nawet „ławeczka Clintona“ (granitowa płyta podarowana w 1994 r. przez prezydenta USA Billa Clintona – red.). Ale krzyże wciąż stoją. Wiem, bo sam niedawno tam byłem.