Ujawnienia zarobków najwyżej opłacanych decydentów korporacji domagali się brytyjscy podatnicy, zaniepokojeni skandalem, który wybuchł w maju w związku z wydatkami polityków. Z opublikowanej przez BBC listy płac wynika, że menedżerowie tej państwowej korporacji mają się nie gorzej od posłów i ministrów.

Stu głównych decydentów BBC zarabia razem ponad 22 miliony funtów rocznie. 37 spośród nich ma wyższą pensję od premiera Gordona Browna, który dysponuje rocznymi dochodami w wysokości 194 tysięcy funtów.

BBC opublikowała również listę wydatków, za które jej menedżerowie żądają zwrotu pieniędzy. Dyrektor generalny korporacji Mark Thompson nie zapomina upomnieć się o zwrot kosztów za bilet parkingowy w wysokości 70 pensów.

Rewelacje te oburzyły opozycyjną Partię Konserwatywną, która obiecała, że jeśli wygra wybory w 2010 roku, drastycznie obetnie pensje szefom korporacji. – To obraza dla ludzi płacących abonament. Trzeba z tym skończyć – oświadczył poseł torysów Philip Davies. Jego zdaniem w BBC siedzi „pełno ludzi troszczących się o poprawność polityczną, która nikomu nie służy”. Minister finansów w gabinecie cieni George Osborne zapowiedział, że „nikt w BBC nie będzie już zarabiał więcej od premiera”.