– Kocham ten show. Ten show jest moim życiem. Kocham go wystarczająco, by wiedzieć, kiedy skończyć – ze łzami w oczach tłumaczyła w piątek Oprah zszokowanym fanom w Chicago. Wielu z nich wychowało się na prowadzonym od 25 lat „The Oprah Winfrey Show”, najsłynniejszym autorskim programie w historii telewizji. I choć będzie nadawany do 9 września 2011 roku, to już teraz łzy w oczach mają nie tylko fani czy Oprah, ale też szefowie stacji ABC. Mimo kiepskiej pory nadawania (zwykle o godz. 16) Winfrey przyciągała bowiem przed telewizory średnio ponad 7,1 miliona widzów.
55-letnia Oprah Winfrey to symbol popkultury, kobieta instytucja. – Jest niezwykle wpływowa. Bardzo wiele osób słucha jej porad i ceni sobie jej opinie. Jeśli powie: przeczytajcie to i to, książka szybko znika z półek i trafia na listę bestsellerów – tłumaczy „Rz” Betsy West, wykładowca w Instytucie Dziennikarstwa Uniwersytetu Columbia.
Dokąd będą chodzić politycy, aktorzy i pisarze, gdy jej program zniknie z ekranu? – Przez jakiś czas zostanie chyba tylko Larry King – przekonują eksperci. Słynny prezenter CNN może więc zacierać ręce. Oprah – która chce teraz się skupić na tworzeniu własnej stacji telewizyjnej – szybko może wrócić na antenę. – Jej widzowie będą z nią niezależnie od tego, jaką decyzję podejmie – podkreśla Betsy West, była wiceprezes CBS News. A według „Forbesa” OWN (Oprah Winfrey Network) będzie docierać do 75 milionów widzów w USA i po trzech – pięciu latach może być warta 1 – 2 miliardy dolarów.
Show Winfrey jest oglądany w 145 krajach. W rankingu najbardziej wpływowych osób na świecie tygodnika „Time” Oprah znalazła się na drugim miejscu w kategorii „Bohaterowie i pionierzy”, a w rankingu „Forbesa” na 45. miejscu najpotężniejszych ludzi globu.
[srodtytul]Władza, seks i łzy[/srodtytul]