W stolicy Austrii wylądowały w piątek rosyjski jak-42 i amerykański boeing 767-200. W tym drugim miała się znajdować dziesiątka rosyjskich szpiegów zdemaskowanych ostatnio w USA. Na pokładzie pierwszego znajdowali się, jak spekulują media, czterej obywatele Rosji skazani we własnym kraju za szpiegostwo na rzecz zachodnich służb wywiadowczych.
[srodtytul]Czekają ich nagrody[/srodtytul]
Według jednej z wersji wydarzeń samoloty połączono specjalnym rękawem, który chronił pasażerów przed wzrokiem ciekawskich. Według innych doniesień między maszynami krążył czarny minivan. Po 90 minutach spędzonych na wiedeńskim lotnisku oba samoloty wzniosły się w powietrze.
Rosyjskie media podają, że po powrocie do kraju wyrzuceni z USA szpiedzy dostaną od państwa wysokie emerytury i bezpłatne mieszkania. Już wczoraj stało się jednak jasne, że nie wszyscy „nielegałowie” mają ochotę pozostać w kraju. Najsłynniejsza z całej dziesiątki Anna Chapman przekazała przez swojego adwokata, że chce się przenieść do Wielkiej Brytanii, gdzie wcześniej mieszkała.
Cztery osoby wymienione za Rosjan z Ameryki to najprawdopodobniej ułaskawieni wczoraj przez Dmitrija Miedwiediewa więźniowie, którzy siedzieli za „szpiegostwo na rzecz Zachodu”. To byli pracownicy rosyjskich służb specjalnych – Siergiej Skripal, Giennadij Wasilenko i Aleksander Zaporożskij, a także naukowiec Igor Sutiagin.