Górnicy mogli się sfilmować dzięki spuszczeniu na dno kopalni kamery. Chociaż wydawali się w dobrej formie, byli spokojni i pogodni, władze obawiają się, że robili jedynie dobrą minę do złej gry, by nie martwić bliskich, i w każdej chwili mogą się załamać. Zwłaszcza że – o czym nie wiedzą – kopalnię miedzi i złota w San José będą mogli opuścić dopiero w okolicach Bożego Narodzenia. W niedzielę ratownicy zaczną wiercić szyb o średnicy 66 cm, przez który znajdujący się na głębokości 688 metrów mężczyźni mają być wyciągani pojedynczo.

Dramatyczny wydźwięk miała rozmowa szefa zmiany Luisa Urzui z prezydentem Sebastianem Pinerą przeprowadzona przez radiotelefon. Górnik prosił chilijskiego przywódcę, by zrobił wszystko, co w jego mocy, w celu wydobycia górników „z tego piekła”. – Panie prezydencie, musicie nam pomóc jak najszybciej. Nie możecie nas zostawić – mówił Urzua.

Dzięki wywierceniu przed kilkoma dniami szybu o średnicy 15 cm górnicy są regularnie zaopatrywani w wodę, żywność i leki. Pozwala to mieć nadzieję, że mężczyźni, z których każdy stracił w ciągu trzech tygodni osiem – dziesięć kilogramów, przestaną chudnąć. Mają termometry, ciśnieniomierze, zestawy do analizy moczu. Mogą pisać listy, na które ich bliscy odpisują. – Napisałam mu, że to cud – zwierzała się mediom Carmen, żona Juana Illanesa. – Odpisał: „Masz rację, to cud. I musimy to docenić, dziękując Bogu”.

Minister zdrowia Jaime Manalich ma nadzieję, że kamera pozwoli wychwycić objawy apatii czy przygnębienia górników i będzie można temu zaradzić. Uwięzionym ma zostać dostarczone światło, by mogli odróżniać dzień od nocy. Ratownicy chcą im spuścić projektor. Trzeba się będzie jednak dobrze zastanowić nad repertuarem, by oglądane filmy nie wywołały niepożądanych emocji. Niemal wszyscy górnicy prosili o papierosy. Lekarze jednak zaprotestowali i skończyło się na gumie do żucia z nikotyną.

Eksperci podkreślają, że w dużej grupie łatwiej przeżyć, bo jeśli ktoś się załamie, wesprą go pozostali. Chile poprosiło o pomoc NASA, która ma doświadczenie z astronautami spędzającymi miesiące w stacji kosmicznej. Oczekuje m.in. porad odnośnie do optymalnej diety, która pozwoli utrzymać górników w dobrym stanie fizycznym. Pyta też, co robić, by uniknąć konfliktów między 33 mężczyznami stłoczonymi na 50 metrach kwadratowych w temperaturze 32 – 36 stopni Celsjusza.