Minister sprawiedliwości Ken Clarke osobiście opracował nowe wytyczne dla personelu więziennego. Wynika z nich, że transseksualiści nie powinni być poddawani oględzinom ciała w zakładach karnych, bo „może to doprowadzić do fali skarg o naruszanie praw człowieka”. Zakaz ma dotyczyć zarówno osób przed, jak i po operacji zmiany płci. „Procedury muszą brać pod uwagę wrażliwość więźniów przechodzących przemianę płciową” – głosi dokument.

Kontrole osobiste są konieczne dla zapewnienia bezpieczeństwa w zakładach karnych. Pozwalają m.in. na sprawdzenie, czy więźniowie mają przy sobie zakazane produkty, takie jak narkotyki lub broń. Zdaniem ministra w przypadku osób przechodzących zmianę płci rewizje są wyjątkowo poniżające. Męska część populacji więziennej będzie natomiast w dalszym ciągu poddawana regularnym oględzinom ciała.

Przywileje dla transseksualistów to kolejny kuriozalny pomysł ministra Clarke’a. Tydzień temu premier David Cameron zdecydowanie sprzeciwił się propozycji, by znieść minimalne kary za morderstwa popełnione przy użyciu białej broni. Zmusiły go do tego protesty stowarzyszeń ofiar przestępstw, które zarzucają rządowi torysów, że „zbyt łagodnie traktuje kryminalistów”. Kilka dni temu zabójca dwójki emerytów Colin Gunn, powołując się na prawa człowieka, zmusił personel więzienny, by zwracał się do niego per „pan”.